13 marca 2014

Rozdział 04.


          ‘’Akcja zakupu własnej wolności.’’

– Zayn – mruknęłam, a moje zaszklone oczy uchwyciły jego puste spojrzenie. Zdało mi się, że zobaczyłam pulsujące poczucie winy na jego twarzy, które zniknęło po chwili w dumie. Uśmiech osiedlił się mu na twarzy. Poczułam, jak brzuch skurczył się w obrzydzeniu jego zdradą, a złość, ból i strach widniały w moich oczach. Nie wiem dlaczego byłam tak wkurzona, ale myślę, że przez moje rozkojarzenie, by odnaleźć Eleanor. Nawet nie zdałam sobie sprawy z nielegalnych tatuaży na jego ciele. 

Obserwował mnie uważnie, a potem zrobił krok wprzód, a ja automatycznie zesztywniałam. Harry trochę się odsunął, ale jego ręka obwinęła mój nadgarstek. Szarpiąc się, próbowałam niepostrzeżenie uciec, ale uścisk Harry’ego stał się mocniejszy. Jęknęłam z bólu.

       – Założę się, że nie spodziewałeś się, że twój kumpel może odnaleźć ją w taki sposób, co Styles? – Zayn uśmiechnął się złośliwie, a mój policzek nagle poczerwieniał. Odwrócił się do mnie.

– Jak niesamowite jest to, że w końcu znalazłeś tą, której tak długo szukałeś?

Zacisnęłam szczękę, by powstrzymać krzyk i zrobiłam grożący krok. Więc to Harry. Wzięłam się w garść, aby stanąć w obronie samej siebie, podczas gdy wewnątrz mnie tliło się przerażenie. Jak można wybrać takiego niebezpiecznego kryminalistę na przyjaciela. Moment. Kryminalistę? Czy… Czy Zayn nie mówił do niego przypadkiem ‘’Styles’’? A-ale… jego imię to Harry, więc to musi być nazwisko.

Harry Styles. Najbardziej poszukiwany mężczyzna obecnie na świecie.

Skuliłam się ze strachu. Harry zaczął iść do mnie, tak jakby wiedział że zdałam sobie teraz z wszystkiego sprawę.

– Harry Styles! – wrzasnęłam, a on tylko jedynie brew w rozbawieniu.

– Tak się cieszę, że Cię wreszcie znalazłem. – Uśmiechnął się, a ja odwróciłam się w stronę budynku.

Pomocy! Pomóżcie mi, to Harry Styles! – Jedna z rąk Harry’ego mocno zacisnęła moje usta. Ponownie zawyłam, a moje krzyki stłumiły się w cichym dźwięku.

Patrzyłam, jak Zayn spokojnie odchodzi, obracając głowę za ramię.

– Będziesz z nią bardziej ostrożny, stary?

Harry zaśmiał się ponuro.

– Jeśli będzie grzeczną dziewczynką, zatrzymam swoją surowość na następny raz, gdy będzie się źle zachowywać. – Przebiegł językiem po wargach, zanim schował go za  zębami. - Mam nadzieję, że to się już nie powtórzy Evelyn.

 Zacisnęłam powieki. Dlaczego Harry Styles?

To wciąż dziwne usłyszeć swoje imię spływające po jego języku. Sądziłam, że powie mi coś okrutnego. Myślałam, że zechce mnie jedynie torturować i sobie podporządkować. Pokręciłam delikatnie głową. Nie jesteśmy jeszcze w domu. Nie masz pojęcia, co zamierzam z Tobą zrobić. Wydawał się mówić w mojej głowie.

Zayn zniknął, a ja zostałam sama w ciemnościach z najbardziej nieprzewidywalnym człowiek na ziemi.

~*~

Moje usta zostały zaklejone lepkim paskiem taśmy klejącej, a dłonie szczelnie zabezpieczone. Na szczęście Harry nie związał moich nóg. Myślałam o planie ucieczki, jak tylko będę poza tym cholernym samochodem.

Pojazd był mroczny, wszystko ciemne łącznie ze skórzanymi siedzeniami. Niestety, nie siedziałam na żadnym z nich, bo zostałam włożona do bagażnika. Mam takiego wspaniałego chłopaka.

W połowie jazdy, nie mogłam przestać wić się i krzyczeć. Kopałam nogami w drzwi, próbując je otworzyć, aż Harry w frustracji musiał zjechać na pobocze. Oczywiście, byłam przerażona. Znieruchomiałam, gdy usłyszałam jak z hukiem zatrzaskują się drzwi kierowcy i wtedy serce podeszło mi do gardła. Kiedy drzwi otworzyły się, stała nade mną wysoka mroczna postać, a w jego rękach ujrzałam kolejny zwój grubej taśmy i kajdanek.

Nie miałam nic do gadania; kajdanki oplotły moje nadgarstki, związując je od tyłu, a taśma piekła moją skórę. Wciąż miałam na sobie sukienkę i obcasy, a choć zdawało mi się, że już od dawna ich nie mam. Było mi bardzo niewygodnie i nie mogłam sobie poradzić przez taśmę.

– Obym nie musiał robić tego ponownie, przysięgam Ci, że zostaniesz ukarana. – Harry ostrzegł świadomie.

I właśnie dlatego pozostałam w samochodzie z niskim poczuciem własnej wartości. Samochód przez chwilę podskakiwał na nierównej nawierzchni, ale teraz jadąc szybko po gładkim betonie, drgania były kojące. Czułam,  jakby moje powieki ważyły tonę.

Zamknęłam oczy, a ciało powoli się wyłączyło. Po chwili gwałtownie poleciałam w przód, po raz kolejny uderzając w drzwi. W mojej głowie malowały się słowa; Nie zasypiaj! Kto wie, co Harry zrobi, jeśli zaśniesz.

– Evelyn – Harry warknął, a ja poczułam jego wzrok, koncentrujący się na tylnych siedzeniach, jakby mógł przez nie widzieć. 

Ał. Moja głowa. Marzę by, się położyć. Zazwyczaj chodzę spać przed 22, by zdążyć do szkoły. Niech cię szlag Finn, gdyby nie twoje hipnotyzujące oczy, odrzuciłabym zaproszenie na imprezę, jeszcze wtedy, gdy staliśmy twarzą w twarz. Powinnam była się nie zgadzać. Przynajmniej wtedy nie byłabym skuta kajdankami na tyłach samochodu kryminalisty.

Biedna Eleanor, musi być przerażona. Choć bardzo w to wątpię mam nadzieję, że ten człowiek potraktował ją dobrze. W każdym bądź razie lepiej niż Harry traktuje swojego wybrańca, czyli mnie. 

Samochód szarpnięciem podskoczył wzwyż, kiedy najechał na wyboje, zmniejszając przy tym swoją prędkość, a po chwili się zatrzymując. Strach opanował moje ciało z niewiedzy, gdzie Harry mnie przywiózł.

Usłyszałam jak wychodził z pojazdu i zahamowałam swój szloch, przegryzając wargę. Tak bardzo chciałam uciec, lecz nie mogłam, bo moje nogi były związane i najprawdopodobniej upadłabym w ciągu dwóch minut, nie używając rąk dla utrzymania równowagi.

Drzwi się otworzyły i bez zastanowienia zamknęłam oczy, starając się sprawić wrażenie śpiącej. Schowałam twarz między oparciami foteli, kiedy ciepłe, letnie, nocne powietrze dotknęło moich odsłoniętych nóg i pleców. Czułam jego silne ramiona, wsuwające się pod moje ciało i unoszące je ku górze. Harry zostawił otwarte drzwi, niosąc mnie ślubnym stylem w nieznanym mi kierunku. Wielka dłoń ścisnęła dno mojego uda, a druga niebezpiecznie blisko dotknęła piersi. Moja głowa opadła na zgięciu jego szyi i  czułam na plecach jego oddech.   

Poczułam ogarniający mnie strach, gdy usłyszałam szum i odgłos kroków Harry’ego; jakby wszedł na coś gładkiego, jak płytki. Udałam lekko rozbudzoną, by sprawdzić gdzie jestem. Zauważyłam, że jego oddech stał się cięższy, ściskając mnie mocniej, jakby czegoś się obawiał.

Zatrzepotałam delikatnie oczami, rozglądając się. Wszystko wskazywało na to, że jesteśmy w opuszczonej okolicy, jednak nie mogłam nic dostrzec bo było ciemno, a jedynym źródłem światła była w oddali migotająca lampa. Zobaczyłam, zaniedbane domy, obrośnięte chwastami. Ostatni raz ujrzałam migotanie lampy, za nim Harry skręcił.

Coś miękkiego znalazło się pod moim ciałem, a był to materac lub kanapa. Kroki Harry’ego ucichły. Domyśliłam się, że poszedł zamknąć drzwi, więc miałam okazje sprawdzić gdzie jestem. Wszystko wskazywało na to, że jest to salon. Kilka pobazgranych dokumentów znajdowało się na drewnianym biurku, tapczan był wytrzymały, dywan miękki, a niewielki telewizor stał na stole. Jak na mordercę mieszkanie wydawało się być czyste.

Starałam się przenieś ręce, jednakże nadal były skute kajdankami z tyłu ciała. Przeszłam nogami, między rękoma, a te znalazły się przede mną. Próbowałam szybko zerwać taśmę z kostek, jednak to przyniosło mi wiele bólu.

Wyszłam z pokoju. Zanim znalazłam się w kuchni, szłam wąskim korytarzem, potykając się o resztki taśmy. Szperając w szafkach, dostrzegłam kawałek metalu i wspięłam się na stół, by dosięgnąć przedmiotu. Okazało się, że były to nożyczki.

– Dzięki Bogu.

Natychmiast wzięłam je do ręki i zaczęłam rozcinać taśmę. Oderwałam ją od kostek, zanim usłyszałam wołanie.

– Evelyn? – Był to surowy i przerażająco męski głos. – Gdzie Ty do cholery jesteś?

Szybko wybiegłam na korytarz i znajdując kolejne wejście, wpadłam  gwałtownie do pomieszczenia. Ze spokojem zamknęłam drzwi. Okazało się, że znalazłam się w sypialni. Potknęłam się o dywan, upadając na podłogę i szybko opierając się o ścianę. Następnie zamknęłam oczy starając się zniknąć.

         Błogą ciszę przerwały kroki, zbliżające się do drzwi sypialni. Moje serce waliło jak oszalałe i starałam się je opanować, ale nie potrafiłam. Głośny hałas otwierających się i następnie zamykając się drzwi dobiegał za ścianą, któremu towarzyszyło tłuczone szkło. Moja klatka ciężko opadała w dół i unosiła się w górę, a  ciało opanowała fala strachu i przerażenia, kiedy usta zaczęły drżeć, przygryzłam je.

Jego kroki i wołanie wypełniły przestrzeń.

– Evelyn, gdzie jesteś?!

Przełknęłam głośno ślinę, ale nie dałam za wygraną. Jego głos zabrzmiał groźniej, a ja prawie że krzyknęła z przerażenia. Charakterystyczne skrzypienie drzwi obiło się o moje uszy. Zamarłam i nie otwierając oczu, odetchnęłam z ulgą, słysząc zamykające się drzwi.

Długie, smukłe i ciepłe palce Harry’ego owinęły się wokół moich kostek, ciągnąc mnie w dół. Krzyknęłam, aż zabolało mnie gardło. Zdrętwiałam, a adrenalina uderzyła w moje ciało. Próbowałam wydostać się z jego objęć, ale nie miałam wystarczająco sił w porównaniu do niego. Usiadł na mnie okrakiem. Przyjazny, sarkastyczny uśmiech pojawił się na jego twarzy i położył dłoń obok mojej głowy, pochylając się nade mną.

– Znalazłem Cię – powiedział ochrypniętym głosem. Jęknęłam, próbując wydostać się z uścisku. Złapał moje dłonie i wciągnął na siebie, kiedy ja usiłowałam uderzać w jego klatkę piersiową. Niestety ponownie uniemożliwił mi to, chwytając moje obolałe nadgarstki. Odwrócił głowę na bok.

– Ile raz mam Ci powtarzać, jak masz się zachowywać? – mruknął, a ja próbowałam znaleźć sposób ucieczki. Chwycił moje biodra, podrzucając mnie lekko ku górze, po czym zostałam ułożona na jego barkach. Pisnęłam, próbując wykorzystać całą siłę, którą miałam w sobie, by wyślizgnąć się z jego objęć. Niemalże wydostałam się, ale on ponownie przyciągnął mnie do siebie.

– Byłaś bardzo niegrzeczną dziewczynką, Evelyn. – Jego głos był ochrypły i gorący. Ręka Harry’ego spoczęła na moich pośladkach, a jęknęłam unieruchomiona na sekundę. Zaśmiał się, ciesząc się z chwili, podczas gdy ja umierałam.

– Myślę, że trzeba wyciągnąć wnioski.

~*~

Udało mi się wydostać z jego silnych ramion, starałam się uciec, lecz po chwili znów mnie złapał, przygważdżając do ściany. Znalazłam się między nim a ścianą. Próbowałam odepchnąć go od siebie rękoma, jednakże on mocniej na mnie naparł. Obróciłam głową, aby nie patrzeć na jego twarz.

Zaśmiał się ponuro.

– To było zabawne, – przyznał szydząc – ale nie powinnaś ukrywać tego przede mną. Najpierw musisz dostać moje pozwolenie, jeżeli chcesz się zabawić. – Przytulił twarz do mojej miękkiej skóry szyi, a pełne różowe usta złożył w pocałunku na moim obojczyku.

– Powinnaś się najpierw zapytać.

Jęknęłam, nadal usiłując odepchnąć go od siebie. Zachichotał na moje nieudolne próby uwolnienia się.

– Lubię Cię, Evelyn. Różnisz się od innych dziewczyn. – Zastanawiałam się co miał na myśli. Dlaczego niektórzy idioci są tak niecierpliwymi i śmiertelnymi ludźmi na świecie?

A potem, uderzył mnie. Nikt nie wiedział jak wygląda, a jego ofiary zostały… zabite przez niego. Wszystkie te dziewczyny które wybrał pozbawił…życia. Moje tętno gwałtownie wzrosło i uderzyłam go w klatkę piersiową.

– Zostaw mnie w spokoju, jesteś potworem! – Harry odsunął głowę od mojej szyi i obserwował mnie.

– Puść mnie, proszę ! – Poczułam, mokre łzy spływające po moim policzku, usiłowałam go uderzyć tak mocno jak tylko potrafiłam, ale on nawet nie drgnął. Ponownie oparłam się o ścianę, przechylając głowę do tyłu tak że nie wiedziałam jego nieskazitelnej twarzy.

Harry zdawał rosnąć w złości, przez silne napieranie na mnie. Byłam pewna, że z tego dnia zostaną mi siniaki.

– Naprawdę, naprawdę zasługujesz na lanie. – Warknął mi do ucha, a ja tylko pisnęłam z bólu.

Ręka Harry’ego trzymała tył mojego uda, podczas gdy po raz kolejny pochylił się do przodu. Jego usta ponownie znalazły się na mojej skórze. Rozchylił usta w kształcie serca, pochylając się bardziej po czym złożył mokry pocałunek na mojej opalonej skórze. Chwyciłam jego ciemną koszulę, gdy poczułam szorstkie ssanie. Wyssał krew z górnej części mojej skóry. Palcami dłoni snuł po moim udzie, podnosząc moją sukienkę. Użyłam moich rąk by go odepchnąć, jednak ciężko było mi w kajdankach, które trzymał nad moją głową. Nadal ssał brutalnie moją delikatną skórę, używając jednej ręki by trzymać moje nadgarstki lub inaczej obwinąć się wokół mojego karku. Jego biodra delikatnie przyparły do moich, przyciskając mnie do ściany uniemożliwiając mi ruch. Harry swoim ciepłym językiem dotykał mojego ciała, wbijając we mnie zęby co sprawiło, że ciężko było mi oddychać.

W końcu zwolnił, i po raz kolejny oparłam się o ścianę. Nasze oddechy były ciężkie i nierówne. Harry przesunął językiem po wargach.

– Następnym razem masz być posłuszna– powiedział, ściskając moje udo ostatni raz przed zrzuceniem ręki.

         – Obiecuję, że dałbym Ci więcej, niż kęs miłości. Klaps w twój seksowny tyłek lub porządny seks. Twój wybór


~ * ~



Witam was kochani po czwartym rozdziale już tego Fanfiction. Jak wrażenia? U nas w sercu pojawiło się wielkie dkjfgjdkfhjfhj. Ja Szanella(Kamila) osobiście umarłam, a jak u was? Piszcie w komentarzach! Jak wiecie to dla nas wiele znaczy, każda wasza opinia, każdy komentarz zachęca nas do dalszej pracy. Na piąty rozdział trochę poczekacie, ale wszystko napiszemy na tablicy. Kochamy was serduszka bardzo :*

 - Szanella i Transe.

→ ∞ ←

Do tego ja Szanella/Kamila czy jak wam lepiej się podpisywać, wzięłam się za myślę, że jak na razie ostanie FF. Te opowiadanie porwało mnie i przyciągnęło pierwszym zdaniem, więc chce was na nie zaprosić. 
Prolog już jest,  a tutaj macie początek:

 – Harry, zadam ci jeszcze raz to samo pytanie! Gdzie ukryłeś jej ciało?


 – Ja jej nie zabiłem! Kochałem ją!


 link : STALKED

Jeśli chcesz być informowana/y o rozdziałach
wpisz się do zakładki 'Informowani' >>> KLIK

46 komentarzy:

  1. OMG TEN ROZDZIAŁ TAKI UGFCDHILXKGJHNSKFVDJCXG *o* kocham
    /@zizzzza :) xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg najlepszy rozdział póki co fwvwvdtwhvajfstab /@luvmymahone xx

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG! Świetny rozdział. :D Zapowiada się bardzo ciekawie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko, to chyba najlepszy jak do tej pory rozdział! Jak zwykle na początku nie ogarnęłam, ale to już norma :D biedna Evelyne, tego idioty nie było nawet stać na to, by zapakować ją normalnie do samochodu, tylko wiózł ją jak jakieś upolowane zwierzę -.- Styles chyba musi się nauczyć, jak sie obchodzić z kobietami, a przynajmniej z tą jedną... Podoba mi się, że Eve wciąż próbuje walczyć, niestety nie przynosi jej to noc miłego, chyba że lubi siniaki i malinki :P Styles może mieć jakieś skłonność do bdsm, ja tam bym nie pogardziła czymś pikantnym, ale oczywiście tylko za zgodą obu stron XD mam nadzieję, że Harry nie zrobi z jej ciałem nic bez jej zgody... Przykro, bo skoro mają takie same tatuaże, to Evelyne będzie się musiała męczyć do końca życia, choć ja uparcie wierzę, że Styles zlagodnieje ;)
    Czekam na kolejny x
    Pozdrawiam~Lady Morfine <3

    OdpowiedzUsuń
  5. OEMDŻI czemu to musi być aż tak PERFEKCYJNE? Ten rozdział jest nie do opisania WOW dziękuję, że to tłumaczycie

    OdpowiedzUsuń
  6. omatkoomatkoomatokoicórko, omg, asdfghj
    Harry taki bad <3

    OdpowiedzUsuń
  7. alskjdksa cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jezu... kocham to! ♥ Nie mogę się doczekać następnej części awwww!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jezu ! To takie cudowne opowiadanie, a dopiero się zaczyna ♥ I ten dreszczyk emocji ^^ Czekam z wielką niecierpliwością na next <3
    @lovju69

    OdpowiedzUsuń
  10. Omg co za zajebisty rozdział

    OdpowiedzUsuń
  11. Super bardzo mi się podoba i czekam na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  12. zajebiste, dopiero 4 rozdział, a już uwielbiam to opowiadanie <3
    nie mogę doczekać się następnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super!!! Super!!! Super!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  14. W życiu nie zdarzyło mi sie tak szybko pokochać jakiś ff! Właściwie to wiedziałam już od prologu, że to będzie to.

    OdpowiedzUsuń
  15. Serce mi się zatrzymało, oddechu brak.
    Jakaś masakra.
    To jest takie cudowne, boskie, wspaniałe... Jezuuuu.....
    Dobra, BRAK MI SŁÓW!!!
    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  16. Podoba mi sie. Momentami nie za bardzo rozumialam o co chodzi, latwo sie pogubic. Np. "Rozchylił usta w kształcie serca, pochylając się bardziej po czym złożył mokry pocałunek na mojej opalonej skórze. Chwyciłam jego ciemną koszulę, gdy poczułam szorstkie ssanie. Wyssał krew z górnej części mojej skóry". Kompletnie nie ogarniam, o co chodzi, wybaczcie, może jestem jakaś opuźniona. W sensie, że malinka? Domyślać się moge, ale to chyba nie o to w tym chodzi. Ale generalnie mi się podoba, ciekawie jest, a styl poprawy. Czekam na następny. xx @madzik1211

    OdpowiedzUsuń
  17. Jezuuu! Zajebisty! Już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału! *-* <3 / @coloorful_life

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny rozdział xhsjndjsk // @planetkaro

    OdpowiedzUsuń
  19. Ile się działo :O Niech ona nie będzie głupia i nie stawia się mu bo nie będzie przyjemnie a jak spróbuje się z nim dogadać xdd to może jeszcze będzie miała z tego korzyści XD
    Świetnie tłumaczycie do następnego xx @Only1Dreams

    OdpowiedzUsuń
  20. xsukanjadnssjslnddkdjedksdxjkdjd !!!
    @my_b_day_in_may

    OdpowiedzUsuń
  21. O jej ten rozdział był taki... Sqfnwynwtbwbtfwjqtj Nie podobało mi się to że tak ją zawiózł w tym bagażniku i jak do niej mówi jak do małego dziecka. A tak to proszę o next @EmiliaWojta

    OdpowiedzUsuń
  22. to jest po prostu mega kocham <3333 ☺
    jej ciekawe czy on ją pokocha czy tylko będzie pragnął, a ona będzie darzyć go większym uczuciem czy tylko nienawiścią?
    tss trochę poczekam zanim się dowiem :D

    OdpowiedzUsuń
  23. cudowne \(*o*)/
    to strasznie ciekawe ♥ @jolkajolantaM

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten rozdział jest normalnie hsdffgusguhrklhsugvy *.* Kocham go

    OdpowiedzUsuń
  25. bosz... to jest boskie ^_^ oddech mi przyśpieszył :) nie mogę się doczekać nn. zapraszam do mnie trueloveitwhatineed.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. BOSZ..... JAK ON MOŻE TAK TRAKTOWAĆ SWOJĄ "WYBRANKĘ"?!
    NIE NOOO! TAK NIE MOŻE BYĆ! ROZDZIAŁ JEST SKLDLS,SA;LKSJLAKLDSDSHFLSJFH ♥♥

    CZEKAM NA NEXT!!

    ilysm ♥
    @Harry_Love_You_

    OdpowiedzUsuń
  27. omg :D mam takie same odczucia jak wy dziewczyny :D <3@Givemehazz

    OdpowiedzUsuń
  28. Super rozdział ;)
    Nie wiem jak Harry może tak traktować tą jedyną. / @iharryxon

    OdpowiedzUsuń
  29. Jtkcfuykyvouyboluigugbfvijrlugvbfigulbvfrioghb i[fde0rgh, jaki świetny rozdział :o
    Dajcie szybko next :3
    Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  30. omg !!!!! koffam ;*

    OdpowiedzUsuń
  31. WOW!!!
    to chyba jedyne "słowo" jakie udał mi się wydusić!!To...to...to...jest piękne <3 Zayn to zdrajca :P Cieszę się że jest Harry i mam nadzieje,że jej nie zabije xD
    @Agata8317

    OdpowiedzUsuń
  32. błagam kolejny !!!! to takie jsbsichsnsk *U* jezuu dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  33. Jena ale mi serce bije, jestem troche przerazona. @WeronikaKrzyano

    OdpowiedzUsuń
  34. Jeeej brak mi słów do opisania tego rozdziału. Jest tylko jedno słowo które to wyraża zuvrjcrjobdub
    @WeronikaW_JB1D

    OdpowiedzUsuń
  35. To jest zajebiste :D Nie moge sie doczekac kolejnego rozdziału xsjhcsdjkchd <3

    OdpowiedzUsuń
  36. Zapraszam do wpisania się w spisie tłumaczeń ;) http://spistlumaczen1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  37. Super rozdział ;))) świetnie tłumaczycie ;***

    OdpowiedzUsuń
  38. Cały prolog i cztery rozdziały pochłonęłam w zabójczym tempie. Pomysł na opowiadanie jest z pewnością niebanalny, co czyni go tak wyjątkowym. Trochę jednak źle się czyta. Sęk w tym, że niektóre momenty są zagmatwane, nie wiem czy to wynika, że tak zostało ono napisane i po prostu brzmi dziwnie po polsku. Nie wiem, a może to ja przesadzam i mi się tylko tak zdaje :)
    Jednak mimo wszystko bardzo mnie zaciekawiła ta historia i chętnie poczytam o dalszych losach H. i E. :)
    Pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń
  39. Szybciej!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  40. jkfgskewlmedsm *______________________________________*

    OdpowiedzUsuń
  41. Aha.......
    A więc....
    Skoro tak...
    To.....
    MWHYBDIENXFHSBSFUDNHSMSKHSHHS
    HARRY MASZ JĄ PRZESTAĆ BIĆ

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy