! Koniecznie przeczytaj to co napisze pod rozdziałem !
Na początku, zatrzymał się, kiedy zamknęłam tylne drzwi i czekałam aż helikopter przestanie się unosić, nie tylko nad naszym domem, ale nad całym osiedlem, aby się upewnić. Najdalej poleciał na koniec naszej i ulicy, po czym lekko zawrócił i oczywiście, wrócił.
Harry nie miał zbyt wiele czasu, żeby przebiec przez ulice i wrócić do domu. Jeżeli by go złapali, musieliby sprawdzić i zobaczyć jego dokumenty i rożne rzeczy tego typu. Jestem pewna, ze policja odróżniłaby fałszywe dokumenty od prawdziwych. Mieliśmy szczęście bo człowiek, który wykonał fałszywy dowód Harry'ego był niesamowity.
Odeszłam od drzwi, po czym odwróciłam się do Harry'ego, który miał zmieszany wyraz twarzy, wręcz ponury. Skinęłam za nim, na co się odwrócił i po cichu wszedł na korytarz. Kiedy wyszliśmy z ciasnego pomieszczenia, wysunęłam się naprzód prowadząc go do mojego pokoju.
– Dlaczego ten helikopter węszy, kiedy wszyscy wyszli, – zaczęłam, kiedy Harry zamknął za nami drzwi, – a godzina policyjna zaczęła się godzinę temu?
Wzruszył ramionami nie słuchając. Jego oczy błądziły po moim pokoju, – Nie wiem, chyba po prostu to leniwi ludzie... ładny pokoj – powiedział.
– Nie widziałeś go wcześniej?
Harry przeszedł do przesuwanych drzwi, gwaltwonie sie zatrzymując.
– Oh, zapomniałam o tym – powiedziałam, idąc za nim. Pochyliłam się, podnosząc ogromny odłamek szkła, na co Harry jęknął i ostrożnie go ode mnie wziął.
– Co? – zapytałam.
– Możesz sie skaleczyć – wypalił, – Znaczy... chciałem - Pozwoli mi to zrobić.
Przewróciłam oczami, siadając na łózko, patrząc jak zbiera odłamki szkla z podlogi, – zaczekaj minute – powiedzialam, znowu stając obok niego, – Skad mam wiedziec, ze nie chcesz mnie jednym z nich dzgnac?
– Nie potrzebuje ich, aby cie dźgnąć – wyszeptał chytrze, przesuwając szkło w jedno miejsce.
– Co to znaczy? – zapytałam szybko, na co sie skrzywil.
Nic nie powiedział.
– Jakąkolwiek bron masz z soba, chce abys ja wyciagnal i polozyc tam gdzie bede ją widziala.
– Nie, mamo – powiedzial, a jego rece opadly na udach.
– Teraz.
Westchnął i odpiął kurtkę, ukazując rękojeść ukrytą w wewnętrznej kieszeni. Szarpnął za sztylet i upuścił go na ziemię, powodując mały hałas. Potem sięgnął do drugiej strony kurtki i wyciągnął z niej rewolwer. Przełknęłam ślinę, gdy delikatnie położył to na moim biurku i schylił się, aby wyciągnąć kolejny nóż, który przymocowany był do jego nogi.
Moje usta zesztywniały – Czy to wszystko?
– Chcesz mnie przeszukać? – rzucił. Spojrzałam na niego i założyłam ramiona na piersi, odrzucił głowę do tyłu w geście obrony. Wyciągnął kolejny nóż, schowany w lewym rękawie i rzucił go na biurko. Ściągnął kurtkę i kładąc ją na łóżko.
– Wygląda, jakbyś miał kogoś okraść – powiedziałam – a nie tylko złożyć mu wizytę-
– To po prostu, och... wiesz... to trzyma mnie przy życiu – powiedział Harry.
– Przy życiu? – zmarszczyłam brwi.
Harry spojrzał na mnie znudzony – Cóż, gdy mnie złapią, nie uciekam, dopóki im się nie uda.
Przeszłam dookoła niego i schyliłam się, aby pozbierać duże kawałki szkła.
Po odłożeniu ich, ruszyłam w kierunku balkonu, ale Harry'emu udało się przemknąć obok niewidzialnych kawałków szkła i złapał mnie za nadgarstek.
– Co ty sobie w ogóle myślisz? – zapytał głębokim głosem i lekko mnie szarpnął.
– Chcę po prostu zobaczyć, gdzie to jest – powiedziałam mu i ściągnęłam jego dłonie ze mnie. Pozwolił mi stać przy szczątkach drzwi i obserwować krążący helikopter, który leciał nad wszystkimi domami. Usłyszałam z jego ust małe westchnięcie. Minęły sekundy, a już stał zaraz za mną.
Przestałam skupiać się na helikopterze, a na nim, zmartwiona, że zaraz coś zrobi, bo był zbyt blisko i był zdolny do tego, aby zamienić trzy dni w dziesięć sekund. Ale tylko stał za mną, jego oddech uderzał o moją szyję.
Głośne dźwięki helikoptera zaprzestały, gdy sam obiekt przestał latać po niebie i zatrzymał się w powietrzu. Promień światła kontynuował przeszukiwanie jakiejś żywej istoty, ale nagle też przestał. Słyszałam, jak Harry wziął głęboko powietrze, położył rękę na moim ramieniu.
– Evelyn – wymruczał, dalej patrząc na helikopter – zasuń zasłony..
Zmarszczyłam brwi i powoli złapałam za zasłonę. Poczułam zimne powietrze przez dziurę w oknie. Zasłona przesunęła się, zakrywając nas.
– Evelyn – Harry wyszeptał, bo zostawiłam małą szparę, aby dalej móc patrzeć.
– Poczekaj, myślę, że znalazło kogoś.
Helikopter powoli obrócił się i mogliśmy dostrzec jego bok, nagle światło zostało skierowane prosto na nas.
Harry i ja głośno westchnęliśmy i szybko odsunęłam się do tyłu, wpadając na niego. Przewróciłam go i wpadłam na niego. Zawarczał, gdy uderzyłam go w klatkę moim ramieniem, gdy próbowałam upaść bez ranienia siebie.
– Cholera – rzucił.
Obróciłam się i dostrzegłam, że oświetlony jest pokój Holly, ale nadal widoczna jest część mojego pokoju i nasze ciała.
– Przesuń się na bok – powiedziałam – Nadal mogą nas zob-'
Harry zasłonił dłonią moje usta – Cisza-
Odrzuciłam ją na bok i otworzyłam usta, aby powiedzieć mu, że ma mnie puścić, gdy jego plecy skrzywiły się w bólu i zacisnął szczękę. Moje kolana były po jego bokach, tak, że trzymały mnie w powietrzu, ale Harry odrzucił siebie od ziemi, powodując, że nasze ciała ponownie się spotkały.
– Evelyn – oddychał frenetycznie – Evelyn, szkło-
– Cholera – wymamrotałam i wstałam. – Masz – złapał moją dłoń i podniosłam go, usadawiając na brzegu łóżka. –Gdzie?
Harry złapał za materiał z tyłu jego szyi i ściągnął koszulkę, zaciskając zęby. Rzucił koszulkę na ziemię i odwrócił się tyłem do mnie.
– Jest źle? – zapytał.
W jego ciele były jakieś trzy małe odłamki, pokryte krwią. Musiały być jakieś, które odpadły albo utkwiły w jego koszulce. Długie, czerwone ślady przebiegały od jego ramion do pleców, jednak wiedziałam, że nie były ze szkła.
– Poczekaj tu – powiedziałam i szybko wyszłam z pokoju, wróciłam z wilgotną ściereczką, spirytusem, kwadratowymi opatrunkami i pincetą, na wszelki wypadek.
– To może boleć – wyszeptałam i wyciągnęłam jeden kawałek z jego skóry palcami.
Zacisnął szczękę, palce zacisnął na prześcieradle, o dziwo nic nie powiedział. Sukcesywnie wyciągnęłam wszystkie trzy i wyczyściłam krew ściereczką. Przewróciłam na drugą stronę i pomoczyłam ją spirytusem, drżącymi dłońmi dotknęłam tym jego ran.
– Szczypie – powiedział.
– To przez alkohol – odpowiedziałam i umyłam jego plecy. Jego mięśnie odprężyły się, gdy odrzuciłam ściereczkę na bok.
– Skończone.
– Wszystko przez pierdolonego ziemniaka.
– To twoja wina – powiedziałam, na co wzruszył ramionami.
Przeszłam na palach, omijając szkło, aby zasłonić zasłonę. Wzięłam tablice korkową znad biurka, aby zakryć dziurę w oknie, mimo to zimne powietrze wlatywało do środka.
– Co będziemy robić, – wymamrotałam, – przez całą noc, skoro nie chcesz iść spać? – Dostrzegłam, że była to dla niego szansa na powiedzenie jakiegoś złośliwego bełkotu, – Może chcesz pograć na Playstation mojego brata?
– Nie, nie będę przechodził znowu przez to wszystko – odpowiedział, a ja byłam szczęśliwa że nie chciał bo zapomniałam, że mój brat przeniósł swoje Playstation z salonu do swojego pokoju.
– Pooglądamy telewizję?
– Będzie coś ciekawego o tej porze?
– Moze jakiś film?
Jego oczy celowo opadły, po czym powiedział – Zanudzasz mnie.
– To może się przejdziemy? – zasugerowałam, a on uniosł brwi, – No co? Jest ładna pogoda jak na tą porę, i nie musimy się martwić o morderstwa, bo przecież Ty jesteś mordercą, wygrasz z ka...
– Godzina policyjna, Evelyn.
– Pieprzona godzina policyjna – szepnęłam pod nosem.
– I te zainstalowane kamery, wokół Twojego domu.
Kręciłam kosmyk włosów milczeniu, zastanawiając się co robić.
I te zainstalowane kamery, wokół Twojego domu.
– O mój Boże, Harry – szepnęłam-krzyknęłam, stając przed nim, – Kamery! Zobaczą nas!
Harry mrugnął, niedbale.
– Harry! – Jestem pewna, że kamery natychmiast wysyłają zdjęcia, jeśli ktoś wchodzi lub wychodzi z domu. Już było za późno, a on nie wydobywał z siebie żadnej reakcji.
– Co? – zapytał.
– Będą wiedzieć jak wyglądasz – powiedziałam, czekając jak zacznie mnie uspakajać czy cokolwiek.
– Myślisz, że jestem aż tak głupi? Ściągnąłem jedną, nie ma co się martwić – powiedział rozsądnie.
– Ale niektóre są ukryte – Przecież nie był wstanie ich wszystkich znaleźć.
– Zaufaj mi – powiedział.
Zastopowałam – Ale przecież powiedziałeś, że nie możemy iść na spacer ze względu na kamery-
– To tylko takie dziecinne wygłupy – popchnął lekko moje ramie, chichocząc, – Zatem – odchrząknął, a jego głos był znowu głęboki, – jeszcze jakieś sugestie?
Starałam się wymyślić co moglibyśmy robić, – Idziemy spać – nie byłam zmęczona, a Harry nie wyglądał na zmęczonego, a moja mama na pewno rano tutaj przyjdzie. Potem znowu, się zamkn...
– Nie.
Westchnęłam, opadając na łóżko obok niego, – Dlaczego do cholerny nie?
– Przeklinasz coraz więcej.. – wyciągnął rękę w powietrzu, zatrzymując ją i czekając na mnie, aby dokończyć zdanie.
– Zmusiłeś mnie do tego – odparłam.
– Gówno prawda.
– Shhh, możesz obudzić Holly – na wspomnienie o jej imieniu, westchnął.
– Była gotowa by już się obudzić – powiedział.
– Co to znaczy ?
Harry potarł swoje stopy, – Nic.
Rozejrzałam się dookoła mojej sypialni, a nawet po zdjęcia zawieszonych na ścianach szukając czegokolwiek. Jakby czytał w moich myślach, Harry nagle pojawił się z moim aparatem fotograficznym w jego dużych dłoniach, po czym zrobił mi zdjęcie, kiedy wpatrywałam się w jedną ze ścian.
– Harry, – mruknęłam wstając, aby mu go zabrać.
– Zaczekaj.. – Użył swojej zalety jaką jest wysokość, trzymając aparat nad moją głową, – Wow, to działa – rozpromienił się, odchodząc ode mnie.
Trzymał aparat w powietrzu i wiwatował, – O cholera człowieku, może powinienem być fotografem! – Potem zaczął biegać po moim pokoju, robiąc zdjęcia innym zdjęciom, które wiszą na ścianach.
– Zmarnowane pieniądze – powiedziałam, po tym jak zaczął wyciągać jedno zdjęcie po drugim, zostawiając je na biurku.
Obiegł moje łóżko, uśmiechnął się do aparatu, robiąc sobie zdjęcie.
– Robisz ich za dużo, zaraz się przegrzeje – jęknęłam, chwytając go za ramię, – I trzeba wstrząsnąć zdjęciami!
– No, rzeczywiście – odparł opryskliwie, – atrament może spłynąć i zabrudzić zdjęcie. – Patrzył na moją zaskoczoną twarz, – Gemma miała polaroid, ale to był rzeczywiście polaroid.
Jego wyraz twarzy nawet się nie zmienił, kiedy wspomniał o siostrze, zacisnęłam oczy zanim zauważył, – Co jest z moim polaroidem nie tak, hm?
Ktoś zapukał cztery razy w ścianę, aby zasugerować, abym była cicho, po czym oboje zamarliśmy.
Westchnęłam, siadając na łóżko. Harry przycisnął swoje usta, ukazując aparat przed sobą, po czym podniósł koszulkę robiąc zdjęcie swojemu nagiemu ciału, – To będzie trwać dłużej – uśmiechnął się.
– Czy możesz opuścić swoją koszulkę? – nie umiałam mysleć trzeźwo, kiedy byliśmy sami i w dodatku razem w mojej sypialni, a on był prawie pół nagi.
– Zrobię to jesli; Ty ściągniesz swoją koszulkę – zasugerował żartobliwie.
– To nie dla Ciebie – odrzuciłam również żartobliwie, po czym położyłam się na łóżku. Zaczęłam się czuć trochę zmęczona, ale jednak nie śpiąca.
Harry dołączył do mnie, na co się przesunęłam, więc też mógł się położyć, – A dla kogo? Finna? – splunął.
– Wyluzuj. To był żart – moje oczy wylądowały na półce i od razu dostrzegłam moją książkę z biblioteki, którą miałam wkrótce zwrócić, – Ej – zaczęłam, – Możemy poczytać – pociągnęłam za okładkę, a książka się zsunęła.
Oczy Harry'ego zawiesiły się na mojej głowie, kiedy patrzył jaką wybieram książkę, – Proszę Cię, abyś ściągnęła koszulkę, a ty chcesz czytać – potrząsnął głową, – Mam lepszy pomysł. Pieprzmy się.
Uderzyłam książką w jego głowę, – Pewnie, będę uprawiała z Tobą seks, kiedy moja rodzina jest w tym samym budynku – dostrzegł słowo, które wypadło z moich ust, po czym uniósł brwi z dumą.
– Więc – zaczął powoli toczyć słowa ze swoich ust, – zrobimy to, kiedy nie będzie twoich rodziców?
Uświadomiłam sobie o czym rozmawialiśmy, zarumieniłam się, – N-nie.
– Właśnie to powiedziałaś – uśmiechnął się łajdacko. Był w takim żartobliwym nastroju, więc myślałam że może wciąż żartuje, – Pamiętaj, że w moim domu nie ma nikogo – puścił mi oczko, po czym jego twarz z poważniała, – z wyjątkiem duchów w ścianach.
– Zagaduj mnie, zanim zacznę rozważać 'nie przestanie, dopóki nie zasnę' – Powiedziałam, kładąc się z powrotem w poduszkę.
Harry chwycił moją książkę, kiedy przerzuciłam rozdział i delikatnie wyciągnął ją z moich rąk. Zapytałam go co robi, ale on zupełnie nic nie powiedział tylko zaczął umieszczać ksiązkę, na górze szuflady obok mojego łóżka. Przysunął się na łóżko, kładąc dłoń na kołdrę, obok mojego brzucha, delikatnie pochylając się do przodu.
– Przestań – przycisnęłam rękę do jego klatki piersiowej, a on zatrzymał się zaledwie 2 centymetry od mojej twarzy. Jego oczy były niżej, niż powinny. Czułam jak moje usta stają się suche, na samą myśl o jego ustach na moich.
– Co? – zapytał jak zwykle głębokim, ciężkim głosem, wyciągając słowo z jego soczystych ust, jakby chciał mnie uwieść czy coś.
Mruknął łagodnie, – Jest w porządku, kochanie – to tak bardzo boli.
Harry podciągnął się do przodu, jego ciało było pomiędzy moimi kolanami, a jego ręce wciśnięte po obu stronach mojej tali.
– Harry, proszę nie – wyszeptałam, mocniej napinając ręce na jego klatce. Nie chciałam posunąć się z nim za daleko, ale jego usta położone na moich były kuszące.
– Shh, – wyszeptał, a jego miękkie usta zaczęły się ocierać o mnie, – Jest w porządku.
– Tylko chcę cię pocałować – Po tym, przycisnął swoje usta do moich.
jeśli przeczytałaś/eś, zostaw komentarz :)
_____________________________________
Cześć kochani! Wybaczcie za te wszystkie opóźnienia, ale tłumaczyłam czym zostały spowodowane.. oh niestety słabo to teraz wygląda, bo mam wszystkiego za dużo, a dobrze wiecie, że jestem tutaj sama! Nie chce już takich postojów długich, ale czasami jest to dla mnie niewykonalne, wyrobić się na czas.. sami rozumiecie. Ferie zaczynają mi się od 31 stycznia, boje się, że do tego dnia mogę się nie wyrabiać z rozdziałami 2 razy w tygodniu, dlatego żeby was nie zawodzić postanowiłam, że do moich Ferie będę dodawała rozdziały tylko w SOBOTĘ, bo tak będzie mi najłatwiej, no chyba że mi się bedzie udawać i bede widziec waszemega zaangazowanie w komentarzach! Jeśli coś by się zmieniło i oczywiście będę informować o rozdziałach na twitterze i grupie *dołącz do grupy* tam będe wszystko umieszczać, więc śledźcie.
Co do rozdziału, przez cały rozdział kiedy Evelyn się zastanawiała co mają robić, miałam heheeheh myśli no wiecie +18! hahaha, ale koncówka mnie rozwaliła i ,cnfgkjfdgjd, sama nie moge cie doczekac co bedzie dalej! propozycje Harry'ego w tym rozdziale, mmmmm, mryy, mry kjxghfdhg i wgl hahaha <3 A wam jak się podobał? Standardowo 6O komentarzy i lecimy w kolejnym rozdziałem :* <3
Po prostu czytasz = napisz swoje odczucia w komentarzu.
Do tego chciałabym was zaprosić na mój kanał na YouTube > KLIKNIJ I ZA SUBSKRYBUJ!
Pierwsza?! *-*
OdpowiedzUsuńW końcu nowy rozdział! YEY! <33
Taki świetny *-*
HdjdhdjsKhakochamjdj��❤❤
OdpowiedzUsuńMilion razy wchodziłam na ten blog dzisiaj wyczekując rozdziału *-* Szkoda, że będą tylko w soboty :/ Ale lepiej coś niż w cale :D Mam ferie wtedy kiedy Ty XD
OdpowiedzUsuńRozdział idealny :D Boże, teksty Harry'ego mnie rozwalają XDDD
No nic, czekam na następny :3
ASLGDJBFYBXETBJKMBXRHCTHXTN TO JEST TAK SWIETNY ROZDZIAL *.* czekam kurewsko niecierpliwie na nastepny :3
OdpowiedzUsuńCudo *O*
OdpowiedzUsuńndwdnen <3
OdpowiedzUsuńYesx3. ♥
OdpowiedzUsuń*szept* pieprz ją Harry....
OdpowiedzUsuńNastępny :*
OdpowiedzUsuńOMFG Harry jest taki hsjjsooxnxyaiuksnx
OdpowiedzUsuńSuper ! Ja też miałam te myśli XD ! Nastepny rozdział proszę ! KC FEST
OdpowiedzUsuńNie wieżę co się własnie stało :D Już chcę następny :P
OdpowiedzUsuńO CHOLERA TO JEST CHYBA NAJLEPSZY ROZDZIAŁ, TAKI SŁODKI AJDJSJKZJD JUZ NIE MOGE SIE DOCZEKAC CO BEDZIE DALEJ OMFG
OdpowiedzUsuńPo co piszesz 60 komentarzy i rozdział skoro i tak dodajesz w soboty.........?
OdpowiedzUsuńpowiedzialam, ze nie wiem - bede informowac przeciez.
UsuńZreszta chyba duzo nie wymagam? ;)
Boże *.* UMIERAM <333
OdpowiedzUsuńOmG ! Pocałowali sie oł jee :)
OdpowiedzUsuńIdealny xx
Boże miałam brudne myśli... rozdział cudowny ♡♡♡♡ Szczerze mówiąc myślałam że ją zgwałci...OMG!!!
OdpowiedzUsuńświetny <3
OdpowiedzUsuńBoskie :3 !!!
OdpowiedzUsuńPocalował ja!!!! S fgffffghhdg
OdpowiedzUsuńCudo *.* Bosko tłumaczysz! I spokojnie poczekamy! Nie musisz się spieszyć! Też miałam takie myśli. Awww Harry stał się chyba lepszy! Oby,bo boję się że wróci stary Harry i będzie źle. PS..Rysujesz dsfhdskjhgfkj <3 Normalnie masakra jakaś! Jak ty to robisz? Nigdy nie przestawaj i może wiesz zaczęłabyś kiedyś własnego ff? Bo wydaję mi się że pójdzie ci świetnie. Jeśli tak to trzymam kciuki i na pewno będę czytała :)
OdpowiedzUsuńjeju dziekuje za ten komentarz! :*
UsuńI co do tlumaczenia i rysunkow, a co do pisania swojego ff to kiedys pisalam i chetnie zaczelabym jakies swoje, ale czas.. bede myslala :*
Rozdział genialny. A Harry cudowny *.* Czekam na kolejny z niecierpliwością <3 ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńOmg! Harry *.* Haha
OdpowiedzUsuńRozdział świetny i jestem mega ciekawa co będzie dalej xd
I oczywiście rozumiem szkoła itp. nie zawsze jest czas, więc jak dla mnie mogą być w soboty ;*
Ily xx
o my fucking god!!!! Harry *rozpływa się*
OdpowiedzUsuńCUDOWNIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! *.* czekam na następny. xDD
OdpowiedzUsuńOMG !!!!!!!!! :3 CUDOWNY ROZDZIAŁ !!! <3 Harry świetny -----> :3
OdpowiedzUsuńZajebisty *-*
OdpowiedzUsuńZajebisty! Maks się wciągnęłam *.*
OdpowiedzUsuńJest Boski Kocham :)
OdpowiedzUsuńTylko chcę cię pocałować ksbzbkqkpuenzlpqbzb *__* warto było czekać!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3 czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial czekam na next
OdpowiedzUsuńwow wow wow xD ja tylko czekam aż będą tak jakby znowu razem xD aczkolwiek na razie są bliżej niż ostatnio więc xDD dziękuję za rozdział, rozumiem i czekam :) @hallxofxfame .xx
OdpowiedzUsuńIdealny ♥♥
OdpowiedzUsuńawwwwwwwww <3 uwielbiam *_*
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo że dodałaś :) Siedziałam ostatnio od 22 do 8 nad ranem(dzięki Bogu miałam na 10 do szkoły ) czytając od początku do końca przeżywając wraz z bohaterką emocje i zdarzenia wprost pokochałam te ff i jestem Ci wdzięczna że je tłumaczysz :3 kiedy mi się skończył rozdział napisałam do mojej przyjaciółki( to właśnie ona mi poleciła ) 'i co ja mam zrobić ze swoim życiem rozdział mi się skończył ' potem przez cały dzień przeżywałam to wszystko nie wiem czemu ale miałam wtedy dużo energii i dzieki temu miałam wene :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Co do rozdziału 47 czytając go miałam be głowie fjfhrrgfgdhjsbd i też podobna do Ciebie myśl 18+)
UsuńSuper rozdział Harry był taki miły słodki i taki dsaghjasv *__*
OdpowiedzUsuńI ta końcówka, pocałowali się, strasznie jestem ciekawa co będzie w następnym rozdziale
Świetne 💕
OdpowiedzUsuńSwietny ten rozdzial! Wiem ze to duzo pracy. Wwny zycze./walerie
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział cbdgshankcbs
OdpowiedzUsuńGrr jak zwykle koniec w takich momentach...
OdpowiedzUsuńKocham <3
OdpowiedzUsuńSpokojnie. Raz w tygodniu również mnie zadowala :) ale liczyłam na coś wiecej xd może jakieś mini +18 ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny. Liczę na +18 xd
OdpowiedzUsuńSupi *,*
OdpowiedzUsuńSuper!!!
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńIntrygujący rozdzial, szczególnie końcówka ;).
OdpowiedzUsuńHarry awwwww
OdpowiedzUsuńFajny rozdział :D Harry oczywiście tylko o jednym xD <3
OdpowiedzUsuńWspaniale
OdpowiedzUsuńEh, no błagam dodawajcie kom :)
OdpowiedzUsuńSuper <3 Awww Hazza <3 On na pewno się zmienił! MUSI!!!!
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńGuigfjkggkudjkvg *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńBłagam o next! *.*
OdpowiedzUsuńabgiqefb boże zaraz dostanę palpitacji serca! kocham to tak bardzo <333
OdpowiedzUsuńdziękuję za rozdział <3
Ja natomiast dostane pierdolca jesli dxis nie bedzie rozdzialu xN
OdpowiedzUsuń