Zaraz wrócę. Zjedz coś.
Nawet nie próbuj uciekać. x Harry
Telewizor był dalej włączony, zapisałam i wyłączyłam grę, po czym poszłam do sypialni.
Gdzie on mógł sobie pójść? Po prostu mnie
zostawił bez słowa?
Jednak... to było moja szansa. Aby uciec. Muszę odzyskać wolność.
–
Harry? – zawołałam tak na wszelki wypadek. Żadnej odpowiedzi. Nikogo tu
nie ma. Tylko ja.
Serce waliło mi o klatkę piersiową, zakręciło mi się trochę w głowie. Co
jeśli znowu mnie przyłapie?
Nie uda mu się to. Ale jeśli będziesz
dalej tak stała jak ostatnia idiotka, w końcu tu wróci .
Rzuciłam się w stronę drzwi wejściowych. Zamknięte. Nie jestem zdziwiona. W sumie
zaskoczyło mnie, że okno przez które próbowałam ostatnio uciec, było otwarte.
Znajdowało się z tyłu domu, blisko drzwi
wyjściowych na podwórko, zastanawiało mnie, jak wygląda działka. Okno było
zamknięte, ale niezablokowane.
Z uśmiechem na twarzy, pociągnęłam za dźwignię, okno powoli się
otworzyło. Popchałam je, żeby otworzyć
je szerzej. Okno było małe, ale wystarczające, aby dziewczyna jak ja się w nim
zmieściła.
Nagle usłyszałam znajomy głos dzwonka do drzwi, który spowodował, że
zatrzymałam się, tuż przed zejściem na zewnątrz.
Z początku, zastanawiałam się, czy je
otworzyć. Co jeśli to był Harry?
Przecież Harry nie dzwoniłby do drzwi
własnego domu.
Skrzywiona zamknęłam okno, na wypadek, gdyby był to Harry i zobaczył, że
chciałam uciec. Dotarłam do drzwi akurat w czasie, gdy dzwonek znowu się
odezwał.
Wzięłam głęboki oddech, otworzyłam. Za drzwiami stała Eleanor. Jej brwi
były zmarszczone, oczy puste i święcące – tak jakby płakała.
Jej usta – wcześniej zaciśnięte – otworzyły się, gdy
mnie zobaczyła, rzuciła się na mnie z wrzaskiem.
Punkt widzenia Eleanor
– Wiesz, że
nigdy nie chciałem znaleźć drugiej połówki - chłopak powiedział cicho, patrząc
mi rozkosznie w oczy.
Zacisnęłam zęby, szczęka mnie zabolała.
Ledwo hamowałam się przed westchnięciem.
Louis wziął moją dłoń w swoje, delikatnie,
głaszcząc ją, jakby była najbardziej cenną rzeczą na świecie, uśmiechnął się
lekko i spojrzał nieśmiało na swoje kolana.
–
Jednak cieszę się, że to zrobiłem – skończył, jeździł
kciukiem po mojej dłoni. Czułam, jakby serce mi stanęło, a każda inna rzecz
wpadała na mnie, rozbijając się.
*wspomnienie*
– Evelyn!
– zawołałam, przyciągając jej uwagę na mnie. – Evelyn,
biegnij! – starała się dotrzymać mi tempa, jednak ktoś złapał ją od tyłu –
wysoki chłopak o zielonych oczach i kręconych włosach, patrzył zmieszany na jej
szyję. Trzymał ją w pasie, uśmiechając się, gdy próbowała się uwolnić.
Krzyknęła, gdy zarzucił ją na ramię,
starałam wyrwać się z ramion Louisa. Co jeśli już nigdy jej nie zobaczę? Co
jeśli ten facet nie będzie jej dobrze traktował?
*koniec*
To było tej nocy; byłam zbyt zajęta
przejmowaniem się Evelyn. Nie zauważyłam nawet, jak miły był dla mnie mój
porywacz. Był taki wredny dla mnie, jednak gdy byliśmy sami, zasypywał mnie
pytaniami takimi jak "Wszystko w porządku?" i
komplementami mówiąc "Jestem szczęściarzem, że cię mam".
I teraz... teraz zdałam sobie sprawę. To
był on. Nieważne jakim dupkiem był, gdy Liam, Zayn i Niall przychodzili, to
wszystko było grą. Powiedział mi to kiedyś sam. Był przestępcą, a na zewnątrz
był zwykłym chłopakiem, szukającym miłości.
Jakkolwiek, Harry taki nie był.
– Przepraszam – Louis kiedyś wyznał – Nie chciałem złamać ci
serca, ale taka jest prawda. Harry nigdy się nie zmieni – powtórzył
i wstał – dla nikogo. Nigdy.
– Daj mi chwilę – odsunął mnie na bok i wsadził mały klucz do zamka. Chciał je otworzyć,
jednak one uchyliły się same. I wtedy zobaczyłam ją.
Mrugnęłam i nie mogąc się opanować, zarzuciłam jej ręce na szyję i mocno
przytuliłam. Evelyn była zaskoczona, po chwili poczułam, że mnie obejmuje, a na
moim policzku ukazało się kilka łez szczęścia.
Położyłam dłoń na jej ramieniu i delikatnie popchnęłam do tyłu –
Niech no na Ciebie spojrzę – załamał mi się głos, gdy na nią spojrzałam. Żeby powiedzieć
najłagodniej jak się da, wyglądała na nieszczęśliwą i zmarnowaną.
– Eleanor – westchnęła, na jej twarzy pojawił się uśmiech. Skierowała wzrok za
mnie, dostrzegła Louisa, uśmiech zanikł. Popatrzyła się na mnie, jak gdyby
pytała „Wszystko w porządku?” i „Czy on jest dobrym człowiekiem?”.
Pokiwałam szybko głową i uśmiechnęłam się
do Louisa, odpowiedział mi tym samym.
Wyglądała na zmieszaną, pewnie zastanawiała się, jak zdołała otworzyć
drzwi. Wskazałam na Louisa, który wyciągał właśnie klucz. Pokiwała głową.
–
Witaj, Evelyn – wyszczerzył się do niej. Wyglądała na nieufną, posłałam jej
wkurzone spojrzenie, gdy gapiła się na niego z ciekawością. Evelyn niezręcznie
zachichotała i uśmiechnęła się.
–
Mam na imię Louis, um... – spojrzał na mnie przez sekundę, po czym podrapał się po szyi, w
miejscu, w którym był jego tatuaż z Ying Yang. – Harry dzwonił.
Powiedział, żebym ermmm... miał na ciebie oko –
Evelyn
zacisnęła usta i założyła nagie ramiona na klatkę piersiową. Te ciuchy nie były jej. Musiały być więc
Harry’ego.
Chwila.
Gdy rzeczywistość do mnie doszła, otworzyłam szeroko oczy, nikt na
szczęście nie zauważył. Spojrzałam w dół, aby nikt tego nie wychwycił.
Eleanor nie bądź głupia. Evelyn nie
oddałaby się komuś, kogo ledwie znała.
Louis uśmiechał się zarozumiale. – Zdenerwowałaś go? –
zaśmiał się, Evelyn też, wprawdzie trochę niepewnie. Dostrzegłam jakiś błysk
jej w oku, jednak zniknął tak szybko, jak się pojawił.
–
Lekko ujmując – odpowiedziała, wzruszając ramionami. Głośno przełknęła ślinę.
Powinnam jej się potem zapytać, co się stało.
–
Cóż... miejmy nadzieję, że już więcej tego nie zrobisz – Louis
powiedział spokojnie. Evelyn głośno wypuściła powietrze –
Cóż... potrafię być bardzo buntownicza – zażartowała i
pomachała ręką – Wchodźcie.
Punkt widzenia Evelyn
–
Jaaa... uh... – Louis popatrzył w prawo – pójdę obejrzeć jakiś
mecz. Wy dwie pogadajcie sobie.
Eleanor posłała mu buziaka, po czym złapała mnie za rękę i zaciągnęła do
kuchni. Usiadłyśmy na stołkach i nagle zaczęła mnie bombardować pytaniami,
zaczynając od – Czemu do diabła masz na sobie ubrania Harry’ego? – syknęła,
gapiąc się na mnie.
Moja szczęka lekko opadła, nie potrafiłam
dobrać słów do wypowiedzenia. Jak w ogóle
mogła o tym pomyśleć?
Pokręciłam głową, wreszcie coś
wybełkotałam – Wolę być w tym, niż w mojej
sukience!
Spoglądała na mnie przez kilka sekund, w końcu się wycofała –
Dobrze, wierzę ci.
–
Wszystko w porządku? – zapytałam cicho, kładąc moje dłonie na jej. Pokiwała cicho – Tak,
Evelyn. Po prostu martwię się o Ciebie.
Cisza wypełniła przestrzeń między nami, pomyślałam, żeby zadać jej pytanie,
którego odpowiedzi byłam tak bardzo ciekawa. – Jesteś szczęśliwa z
Louisem? – zaskoczyło ją to, odpowiedziała – Cóż... dobrze mnie
traktuje.
Nie wiem co we mnie wstąpiło, ale nagle zaczęłam się histerycznie śmiać,
nie mogąc uwierzyć, że można tak pozytywnie mówić o przestępcy. – Och,
naprawdę? – zapytałam sarkastycznie, ignorując jej zaniepokojone spojrzenie.
Eleanor westchnęła i spojrzała na kolana. – O mój Boże –
wyszeptała i popatrzyła się na mnie. Jej oczy znowu zrobiły się mokre. –
Evelyn, jak do licha, traktuje cię ten facet?
Powietrze utkwiło mi w gardle, znowu zamarzłam. Jak mam opisać Harry’ego?
Totalny debil.
–
Harry – wzdrygnęłam się, słysząc jego imię, chociaż ja sama je
wypowiedziałam, – co chwilę jest inny. Czasem jest naprawdę miły i normalny, tak
mi się wydaje. A czasem... – zatrzymałam się, nie chcąc myśleć o jego ciemnej stronie.
Eleanor skrzywiła się, gdy nie kontynuowałam. –
Co? Skrzywdził cię? – trzymała moją dłoń, patrząc mi w oczy.
Spojrzałam na moje ramię, na którym widniały małe czerwone znamiona. Eleanor
wyciągnęła rękę i podniosła kawałek rękawa mojej koszulki, aby zobaczyć
siniaki.
–
To nic – powiedziałam i zrzuciłam jej dłoń. –
Wszystko okej, obiecuję. On po prostu ma skłonności do wkurzania się, ale
przyrzekam... – delikatnie uścisnęłam jej rękę i lekko się uśmiechnęłam –
on nie jest taki, jaki ci się wydaje.
Punkt widzenia Louisa
Czułem się cholernie niemiło, ale kiedy
usłyszałem moje imię w rozmowie dziewczyn, pomyślałem, że nikogo to przecież nie zrani.
I wtedy usłyszałem słowa, których
obawiałem się usłyszeć.
– Och? A więc nie jest zabijającym dupkiem? – powiedziała Eleanor i nagle poczułem, jakby
moje serce rozpadło się na miliony kawałków. Jak ona mogła? Myślałem, że ona... że ona... ona nie...
– El – zaczęła Evelyn – daj mu szansę. Wiem, że jest niebezpieczny,
ale jest w nim odrobina ludzkości. Doświadczyłam już tego.
Evelyn sądzi, że kiedy pilnuję jej, bo Harry’ego nie ma, to zalicza się
to do bycia miłym?
–
Evelyn – głos Eleanor był surowy. – Mogę wstawić się za
każdym, ale jego zostaw w spokoju. Albo przynajmniej staraj się trzymać
dystans.
Czemu jestem taki wkurzony? Przecież jestem tylko przestępcą, który ją
porwał. Głupi Lou. Jak mogłem się w niej zakochać?
Zaciskając szczękę, wróciłem do salonu. Wychodzimy stąd.
Nagle drzwi się otworzyły, przyrzekam, że
czułem jak moje złamane serce, nagle się składa. Biło głośno i szybko.
Zacisnąłem rękę w pięść, aby skarcić Harry’ego za to, że tak szybko
wrócił i w dodatku otworzył drzwi jak ostatni skurwiel. Nagle zobaczyłem w jego
ramionach jakąś blondynkę, w ręce trzymał piwo. Prawie je upuścił, gdy
dziewczyna wsunęła mu język do buzi.
Co? Ok, nawet ja nie byłem takim dupkiem, aby
zrobić to Eleanor, nawet w tej sytuacji. Dlaczego Harry znalazł sobie inną
dziewczynę do spania? Był tak nieczuły, aby krzywdzić Evelyn, ale dlaczego
przyprowadził kogoś innego?
Wtedy zdałem sobie sprawę z tego, że Harry
jest pijany (dziewczyna tak samo), a gdy on był w takim stanie, nie było nikogo,
kto mógłby go powstrzymać. Przeobrażał się wtedy w gracza, który robi z
dziewczynami, co chce. A ta dziewczyna, którą właśnie przyprowadził była
skazana na śmierć. Zrobi to albo dziś, albo dopiero jutro.
Skrzywiłem się na samą myśl. Biedna dziewczyna. Wiem, że Harry jest
przystojnym mężczyzną, ale chyba można powiedzieć, patrząc na tatuaże i kolczyki, że oznacza złe wieści? To tak jakby
myśleć, że facet ubrany w sukienkę to norma.
Ta dziewczyna równie musi być głupia, gdy
jest pijana. I co wyglądało na najgorsze to to, że w ogóle nie wyglądała na
dziwkę. Normalna sukienka, lekki makijaż. Gdyby była choć trochę trzeźwa,
pomyślałaby, że po prostu obudzi się przy jakimś nieznajomym. Jednak zamiast
tego, umrze.
Na potwierdzenie moich myśli nie musiałem
długo czekać. Harry upuścił butelkę na ziemię, trzasnęła (jestem zdziwiony, że
się nie rozbiła), przycisnął dziewczynę do ściany, przyssawszy się do jej
twarzy.
Spojrzałem na bok, byłem zniesmaczony panującą atmosferą, wypełnioną
pożądaniem.
Eww...
okręg publicznego okazywania uczuć, skażony. Zboczuchy.
Przewróciłem oczami i wróciłem do kuchni,
Eleanor spojrzała na mnie gniewnie. Och,
ciekawe czemu. Pomyślałem sarkastycznie.
– Wstawaj – rzuciłem oschle – wychodzimy – zwróciłem się w stronę Evelyn, która
wyglądała tak niewinnie jak zawsze. – Evelyn, powinnaś iść już do łóżka, Harry wkrótce przyjedzie – dziewczyna wyglądała na zmieszaną.
–
Słuchaj, zejdź mu z drogi. Upił się – powiedziałem,
zmarszczyła brwi.
–
Jest już w domu? – pokiwałem głową i wzruszyłem ramionami –
Sądzę, że kupił piwo i przyprowadził tu jakąś laskę.
Nagle wszystkie emocje opuściły jej twarz, poczułem uderzenie winy. –
C-co? – wyszeptała.
–
Pewnie usłyszysz jakieś strzały, więc zostań w swojej sypialni. Zamknij ją na
klucz – ostrzegłem. – Harry trochę przesadza i jest wściekły, gdy się upije.
Pokiwała głową – Dziękuję.
Dziewczyny przytuliły się i pożegnały. Wyszliśmy.
Punkt widzenia Evelyn
Nie byłam zazdrosna.
Nie.
Byłam przestraszona.
Kto, do diabła, chciałby się przespać z facetem, który wyglądał tak
niebezpiecznie?
Odsunęłam na bok tę myśl i tak nie było nic, co mogłabym zrobić, aby
uratować tę dziewczynę. Poszłam do sypialni.
Nie dostrzegłam żadnych znaków obecności Harry’ego, z wyjątkiem pustej
butelki na ziemi, niczego też nie słyszałam, w każdym razie dopóki nie doszłam
do drzwi mojego pokoju.
Głośne, wypełnione rozkoszą jęki zdawały się wprawiać podłogę w drżenie.
Drzwi były szeroko otwarte, więc dostrzegłam dziewczynę o blond włosach, były
całe rozkopane. Trzymała twarz przy Harry’m w czasie, gdy on rozpinał jej
sukienkę.
Poczułam obrzydzenie, wybiegłam korytarzem i poczułam jak przebiega mnie
dreszcz. – Ewwwww – mruknęłam i mocno przycisnęłam brodę do klatki piersiowej.
Wiedziałam, że kiedy skończą, Harry
zostanie w moim pokoju, więc poszłam do salonu i tak sobie siedziałam. Nie
chciało mi się spać, nawet nie wiedziałam, która godzina, jednak położyłam się i zamknęłam oczy. Jest ciemno, więc może
Harry mnie nie zauważy.
Przemijały minuty. Słyszałam dużo krzyków
i jęków, zatkałam uszy, jednak przysięgam, że słyszałam jak dziewczyna, krzyczy
"Stop!". Wszystko trwało jakąś godzinę. Włączyłam telewizję i
starałam się zasnąć, na nic.
Trzasnęły drzwi, przełknęłam głośno ślinę.
Po paru krzykach i strzałach, wszystkie
dźwięki ustały. Zamiast tego, dosłyszałam szeptanie. Nie słyszałam co dokładnie
mówili, jednak cisza mnie uspokajała.
Moje oczy powoli się zamknęły. Nagle
usłyszałam naprawdę głośne bum, aż
ściany podskoczyły, natychmiast otworzyłam oczy.
Głośno
zaczerpnęłam powietrza. O mój Boże. Nie wierzyłam, że naprawdę to zrobi.
Zmroziło mnie, wysłuchiwałam jakiegoś
ruchu. Nagle usłyszałam coś, co nie było ciszą.
– Czekaj! – dosłyszałam jej błagalny głos, płakała – Proszę, nie! – kolejny wystrzał.
Potrząsnęło mną, obleciał mnie strach.
Czekałam i czekałam, nagle usłyszałam trzask i
domyśliłam się, że Harry odłożył swoją broń. Usłyszałam jakieś szuranie,
później skrzypienie drzwi.
Wstałam i głośno dyszałam. Gdzie mam iść? Gdzie mam iść? Gdzie, do
cholery, mam iść?!
Obróciłam się dookoła i szukałam w panice miejsca do schronienia.
Kuchnia!!!
Gdy usłyszałam kroki Harry’ego, pobiegłam tam bezgłośnie i schowałam się
za ladą. Na nieszczęście, moja niezgrabność dała o sobie znać, przez przypadek
zrzuciłam pusty kubek, który rozbił się o ziemię, powodując hałas.
Przeklinając, rzuciłam się na ziemię i
schowałam w rogu za ławą, wstrzymywałam oddech. Czekałam, aż przyjdzie i mnie
znajdzie, jednak tak się nie stało. Spojrzałam zza rogu, jednak nic nie
dostrzegłam.
Pozbierałam się i powoli wstałam,
patrzyłam dookoła na wypadek, gdyby Harry skądś wyskoczył.
Dysząc, wróciłam do salonu. Nie chciałam
iść do mojego pokoju, nie chciałam widzieć tam nieżywej osoby.
Trzęsąc się, wkroczyłam do pokoju, światła
były zgaszone. Mrużąc oczy, wykorzystałam ręce, aby przeszukać ciemność.
Machałam rękami w powietrzu niczym
rąbnięty ptak.
Znalazłam w końcu ścianę, później
włącznik. Zapaliłam światło. Gdy tylko to zrobiłam, znalazłam się twarzą w
twarz z największym mordercą na świecie, w dodatku praktycznie gołym, wisiały
na nim jedynie bokserki.
Nie miałam nawet czasu, aby spojrzeć na
inne tatuaże na jego ciele, Harry złapał mnie za nadgarstki i wrzucił na
ścianę.
___________________________________________
Witamy! Boże co to za rozdział, Boże mam ciary, Boże jaka blondynka, Boże co? wtf?! Biedny Evelyn, po prostu jak Harry mógł to...z inną i teraz co będzie dalej? Współczuje jej, że musiała to wszystko słyszeć, ale myślę jednak, że była troszkę o niego zazdrosna. A co do Eleanor, przynajmniej ona jest "szczęśliwa" z Louis'em, on przynajmniej dobrze ją traktuje. Strasznie jesteśmy ciekawe co będzie dalej, a wy jak sądzicie? Bo ja RIP po prostu RIP.
→ ∞ ←
WAŻNE!
Prawdopodobnie rozdziały będą dodawane raz w tygodniu, albo co poniedziałek lub co środę, głosujcie w komentarzach, który dzień będzie lepszy !
Dead *-* MIałam ciarki na ciele jak to czytałam *-*
OdpowiedzUsuńMASAKRA *_* Ciary! NAjlepszy W środę! :)) W tą najlepiej :)))
OdpowiedzUsuńMam dreszcze. . . . Czyżbym była pierwsza. uhuh @WeronikaKrzyano
OdpowiedzUsuńproszę daj w tą środę a jeśli nie w tą to jak najszybciej prosze
OdpowiedzUsuńo mój boże, nie mogę się pozbierać po tym rozdziale, jest jednocześnie taki fjghdfhgdfg ale harry zachował sie jak dupek. moim zdaniem lepsza będzie środa, buziaki xox
OdpowiedzUsuńMój boże cudny rozdział *,* Ja bym chciała aby rozdziały okazywały się w środy :) Oj czekam
OdpowiedzUsuńoooooio extra daj w tą środę prisze a i mam nadzieje że troszke jej się oberwie;-)
OdpowiedzUsuńPoniedzialki
OdpowiedzUsuńsdghfvasdotgvufaodigaco tu się stało :ooooooo nie jestem wstanie napisać coś logicznego HARRY TY POTWORZE JAK ZROBISZ COŚ Evelyn TO PO TOBIE!
OdpowiedzUsuńASJKFHIAUFVA środa do następnego :D
początek wydaje mi się troche nieogarnięty, ale to nic. No a końcówka...... fjddfghgvdfsdjk wow nie moge doczekać się następnego rozdziału *.*
OdpowiedzUsuńKoooocham !! Czekalam z niecierpliwoscią i sie nie zawiodlam !!! Uwielbiam to ;*
OdpowiedzUsuńDo nastepnegooo<3
zgon
OdpowiedzUsuńBoże, blondynka, Evelyn, Eleanor, Louis Harry boże,
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc wymyśliłabym jakiś inteligentny komentarz, ale nie wiem co powiedzieć...
@CatHarry69
Kooocham to *,* A co do rozdziałów, myślę że byłoby lepiej gdyby były w środy :) Do następnego
OdpowiedzUsuń*,*
Dobra to w tym momencie umarłam, pa :) @awwmyniallxo
OdpowiedzUsuńomg *.* co sie dzieje akldlasjf
OdpowiedzUsuńUmaralam z wrazen i nic juz wiecej nie moge powiedziec pa
OdpowiedzUsuń@lovmyangels
AAAAA co sie teraz stanie ?! Lepiej w środe;) a najlepiej to w poniedziałek i środe <3
OdpowiedzUsuń@louisnaska
Swietny, pelen napiecia, ze az ciarki przechodza. Czekam na nastepny! :)
OdpowiedzUsuńo ja pierdziele :o
OdpowiedzUsuńswietny <3
czekam na next
a co do tego kiedy dodawać, dla mnie bez znaczenia ;) x
Poniedziałek <3
OdpowiedzUsuńŚwietny ^-^
OdpowiedzUsuńGenialny <3 PONIEDZIAŁEK ;D
OdpowiedzUsuńWow. Był straszny. :/ Harry jest dziwny xD rozdziały wolałabym w poniedziałek ;) czekam na kolejny ♥
OdpowiedzUsuńAle się dzieje!
OdpowiedzUsuńBoję się Harrego w tym momencie.. i końcówka rozdziału... ałć ;x
Nie mogę się doczekać następnego! ;D
Brak słów !Kocham!Harry zabije cie jak zrobisz coś Evelyn.A ta blondynka była głupia.To zależy od ciebie kiedy masz czas wolny.Nie możesz przez nas czegoś zaniedbywać bo musisz dodać w środę bo obiecałaś.Chociaż bym wolała w środę.Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńRozdziały sa tak swietne ze ja jestem i za poniedziałkiem i za sroda :D
OdpowiedzUsuńAle sie pogmatwało ze Louis myślał że Eleanor mówi to o nim a ona mówiła o hazzie :/
Fajnie by było gdyby rozdziały były dłuższe
i żeby był w nich chociaż skrawek Lou & Eleanor ! <333
Czekamyyyy :3
@JustNikaPlease
omg omg omg ! i co dalej ? nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału x Środa jest OK ^.^ / @loczekxx
OdpowiedzUsuńŚroda! :)
OdpowiedzUsuńOMG CO GDZIE JAK HARRY OGARNIJ DUPE !!! JAPIERDOLE....CO TY KURWA ODPIERDALASZ STYLES?!?! ALBO JĄ NATYCHMIAST ZOSTAWISZ ALBO CI KURWA WYKASTRUJE!!!! /@luvmy1D_5SOS
OdpowiedzUsuńomg ale się kurwa dzieje woah, genialny <3
OdpowiedzUsuńfajnie w środę by było :-)
Rozdział zaje*isty *o* czekam na kolejnego :D
OdpowiedzUsuńW środę ;)
woah z każdym kolejnym rozdziałem to staje się coraz ciekawsze
OdpowiedzUsuńja wolałabym chyba poniedziałek, ale szczerze powiedziawszy nie robi to różnicy
kocham Was
@anne_diamondx
Wspaniały *.* miałam ciary :/ bosze Harry naprawde zabił tamto dziewczyne ?! O.o OMG
OdpowiedzUsuńW środę :)
Środa ? ;D
OdpowiedzUsuńBoze ! Błagam nie rań Evelyn już bardziej Harry !
Roozdział świetny <3
@lovju69
Ja pierdziele ale się porobiło, trochę się boję.! Uwielbiam się bać. Serio...! Dobra dawaj NEEEXT. :D
OdpowiedzUsuńJest genialny :D Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńO boże, jak on mógł ;/ Pfff dupek... xd
OdpowiedzUsuńCiekawe co się stanie dalej, W Harry'm się obudziła bestia ;/ Nie ciekawie..
Rozdział Zajebisty :D Czekam na next! :D
@Minkaaa6
ohhh... kurwa mac zaskoczona jestm hahah jestem ciekawa kolejnego rozdzialu mozesz dawac co poniedziale :D
OdpowiedzUsuńDead *.* hjfbkdkwkd. Prefekcyjny rozdział. ♡
OdpowiedzUsuńGłosuje za pon.
JESTEM.W.SZOKU.
OdpowiedzUsuńMODLĘ SIĘ ABY NIE ZROBIŁ NIC ZŁEGO EVELYN
@Hazz_You_And_I
Jak zobaczyłam, że nie ma następnego rozdziału (dopiero skończyłam czytać od początku) to miałam łzy w oczach ;(( To cudowne <3 Jezu, Harry dupku.. Będziesz dodawać co tydzień? :"((((((
OdpowiedzUsuńMamo... co to byl za rozdzial ;o wow, Harry Ty brutalu. Biedna Evelyn musiala to wszystko slyszec :c swietne, swietne, swietne ;3
OdpowiedzUsuń@sluumberr
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńMATKO KOCHANA! HARRY TY ŚWINIO! ŚWIETNIE TŁUMACZYSZ!
OdpowiedzUsuńGŁOSUJĘ ZA PONIEDZIAŁKIEM!
O mój Boże *O*
OdpowiedzUsuńMam ciary. I mam nadzieję że Harry jej nic nie zrobi.
Ogólnie to mam nadzieję że przespał się z tą blondi bo nie chciał skrzywdzić Evelyn, albo po prostu jest dupkiem.
Świetnie tłumaczysz lskfjwekjbjkbewf *O*
Ściskam x
Głosuję za poniedziałkiem :)
Omg ile się dzieje w tym rozdziale sdfsdvff. Ciekawa jestem czy Hazz zrobi coś Evelyn, mam nadzieje że nie. I myślę że środa byłaby lepsza ;)
OdpowiedzUsuń/@iharryxon
MASAKRA!!! Jak to czytałam to serce tak mi biło cała czerwona się zrobiłam... Ten ff jest fantastyczny naprawdę szkoda ze nie może być co np. 4 dni ale jak coś ją jestem za poniedziałkiem :)
OdpowiedzUsuńSaszi a kiedy pojawi sie kolejna cz. Fan fiction o Niallu? @hipsterada69
OdpowiedzUsuńW Środę najlepiej w tą ;DDDDD
OdpowiedzUsuńA co rozdziały nudny nudy i nagle ten koniec oh ah <333
Umrę z ciekawości! Chcę następny! @EmiliaWojta
OdpowiedzUsuńJezu... matko.... nie wiem co powiedzieć. Wciąż jestem zszokowana. Boże... i teraz czekać ach... :) UWIELBIAM TO ♥
OdpowiedzUsuńOMG :O rozdział bardzo emocjonujący, szkoda mi Evelyn, głupi Harry ! czekam na next :) wolałbym by rozdziały były dodawane w środy :)
OdpowiedzUsuńOMG, czekam na next. *.*
OdpowiedzUsuńJaki dupek z Harry'ego!
OdpowiedzUsuńRozdział jest jak zwykle świetnie przetłumaczony :)
Dziękuje za poinformowanie na tt
Wole żeby był w środe.
Psychotic poniedziałek
Crazed wtorek
Redemption środa xD
@paulinka12427
Wow, :D
OdpowiedzUsuńKbiubfiueheiutneruighoerugjty, co za emocje *.*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że chociaż Lou jest dobry dla El :)
Szkoda mi tej blondynki, była strasznie naiwna xd
Mam nadzieję, że w następnym rozdziale nie wydarzy się nic złego o.o
Kocham i czekam na next z niecierpliwością <3
awww :) jaki ciekawy czekam na następny rozdział :*
OdpowiedzUsuńAww, Lou taki dobry! Przynajmniej on jest normalny :/ Szkoda mi tej dziewczyny, gdyby wiedziała w co się pakuje o.O Biedna Evelyn, co ona musi przezywać :c Czekam na next :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xoxox
@Toriixdd
w tym momencie?!!
OdpowiedzUsuńdlaczegioooooo
Boski rozdział *-* + środa
OdpowiedzUsuńKocham kocham kocham Cię <3
OdpowiedzUsuńCzekam aż napiszesz kolejny rozdział, wgl teraz latam jak szalona i co chwilę sprawdzam czy nie dodałaś rozdziału
Jestem przerażona! Co on zrobi Evelyn? Nie..niech jej nie skrzywdzi. Jeszcze ta go broniła przed El. Właśnie, El... Ona jest szczęśliwa z Lou, nie bije jej (na to wygląda) i mam nadzieję, że tak zostanie. A ta blondynka? Co to było?! Ja na miejscu Evelyn nie wiem co bym zrobiła. Ona przynajmniej coś robiła aby się skryć...ja pewnie czekałabym na śmierć.
OdpowiedzUsuńOMG
OdpowiedzUsuńdodawaj w środę :D
OdpowiedzUsuńdawaj w poniedziałek , a nawet gdybyś mogła to najfajniej było by gdybyś dawała w poniedziałek i w środę
OdpowiedzUsuńW poniedziałek,żeby chociaż trochę dobrze zaczynać tydzień ;-)
OdpowiedzUsuńAle fajnie by było gdyby udało ci się dodawać 2razy w tygodniu :-)
Środa
OdpowiedzUsuńBardzo proszę o poniedziałki 😉
OdpowiedzUsuńCzy jak wybiore srody to w tym tygodniu bedzie w srode ?
OdpowiedzUsuńA jak nie to w poniedzialek
uwieeelbiam to<3
OdpowiedzUsuńhttp://boandharry.blogspot.com/ zapraszam do mnie:)
E e e dziś kolejny rozdział.....
OdpowiedzUsuń