‘’Ona jest wredna,
ale muszę to pokochać’’
Promienie słoneczne
były niewiarygodnie irytujące, przebijając się przez okno i snując się po moim ciele. Westchnęłam we frustracji i zanurzyłam głowę
głębiej w puszystej poduszce. Jednakże poranne słońce nie było powodem mojego przebudzenia.
Przytłumiony, przerażający
dźwięk rozbrzmiewał echem w pomieszczeniu, w którym się znajdowałam. Ciche,
łagodne odgłosy fortepianu - dzwonek. Poczułam, że łózko pode mną zostało
wprawione w ruch poprzez delikatne przesunięcie, gdy ktoś obok mnie poruszył
się. Jego ramie oplatało moją talię, wzmacniając uścisk w pełni przepełniony
presją i natarczywością, zanim nie jęknął głośno i wyślizgnął się z łóżka.
Usłyszałam
przyciśnięcie klawisza, gdy Harry chwycił telefon z górnej półki przy łóżku,
chrząkając.
– Halo? – Jego głos
brzmiał obco, chrapliwie i surowo. W domu było tak cicho, a osoba po drugiej
stronie telefonu mówiła głośno, więc doskonale ją słyszałam.
– Nie mów mi, że
spałeś. – Od razu rozpoznałam głos porywacza Eleanor, skuliłam się w sobie.
Zapłaci za to. – Nie idziemy do starych ruin? Jeśli wiesz co mam na myśli.
Ruiny? O czym on do
cholery mówi?
Trwała cisza, gdy
obserwowałam, jak Harry naciska końcówkami palców w oczodoły. I wtedy
usłyszałam złośliwy chichot drugiego mężczyzny. – Och.–
Praktycznie mogłam zobaczyć, że mówi to z uśmieszkiem na twarzy. – Mówiłem ci,
byś nie pił zbyt dużo.
Harry prychnął. – To było zioło,
stary. – Westchnął głęboko, patrząc tak, jakby chciał tylko wrócić do łóżka.
– Nie pieprz, prosiłeś
o to. Dosłownie... prosiłeś o Marychę.
Harry odkaszlnął. – Nie ważne. Louis,
muszę iść? Drugi mężczyzna nie
odpowiedział od razu.
– Cóż, Marcus
mówił, że musimy zapłacić mu do jutra, jeśli chcemy zatrzymać kokainę. Nie
możemy znaleźć tego pieprzonego faceta w tym przegranym mieście; równie dobrze
możemy zrobić tak jak mówi.
– Albo... – Harry zamilknął, śmiejąc się pod
nosem, a ja poczułam zimną pięść
zaciskającą się w żołądku.
Chłopak po drugiej
stronie telefonu milczał chwilę, nim odpowiedział: – On ma gang,
Harry. Mam szczerą nadzieję, że żartujesz.
Albo moglibyśmy go porostu
zabić.
– Oczywiście,
gnojku. – Parsknął śmiechem. – Jesteś taki kontaktowny. Przyjdziesz czy nie?
Naprawdę potrzebuję twojej pomocy – poczułam przesuwające się ciało Harry'ego,
po czym na mnie spojrzał.
– Um – wychrypiał. - Tak, daj mi dziesięć minut.
Rozłączył się, pozostawiając samotną, przestraszoną dziewczynę obok niego. – Wiem, że nie śpisz. – stwierdził spokojnie, a ja niemal niewybuchem śmiechem.
– Dobrze – rzuciłam. – A teraz zamknij się i daj mi spać – zebrałam w sobie całą siłę woli, by wydusić to z siebie. Skuliłam się na łóżku, zasłaniając twarz, przygotowywałam się do czegoś...okrutnego.
Kiedy czekałam na jakiś paskudny komentarz, albo przerażający wrzask, Harry tylko się roześmiał. – Zwariowałaś? – powiedział, po czym westchnął. Czy on kiedykolwiek przestanie mówić?
– Zamknij się. – Moje serce przyśpieszyło, ale nic mnie to nie obchodziło. Do tej pory, Harry na pewno myślał, że jestem niewinna i słaba, ale mogę pokazać mu się jako ostra, wyrafinowana suka. Nie chcę, żeby myślał, że się boję...chociaż byłam dosłownie przerażona.
– Wydajesz się zadziorna, kiedy do Ciebie mówię – stwierdził, a ja zacisnęłam place na poduszczę.
– Czy to dobrze? – Sarkazm wypełnił mój szorstki głos, jednak Harry zdawał się go nie zauważyć.
– Zdecydowanie to pociągające – mrugnął, uśmiechając się do mnie, na co ja przewróciłam oczami. – Aha, kochanie. – Harry mówił tak, żebym poczuła się zrelaksowana. – Powinnaś zacząć się szykować, idziemy na randkę.
– Uśmiechnęłam się gorzko. – W porządku. Co będziemy robić? Obrabowywać ludzi? – chłopak uniósł brwi, unosząc swoje oba kąciki, aż moje usta stały się suche.
~*~
– Przestań! –
płakałam, desperacko usiłując wyswobodzić się z jego uścisku. Był silniejszy i sprytniejszy
ode mnie, więc nie wiedziałam nawet po co się trudzę. – Chcę zostać w domu! – więc zdołałam znaleźć
sposób na ucieczkę,
Drzwi były
zamknięte od zewnątrz – co oznaczało, że mój pomysł był raczej głupi – więc
byłam uwięziona na tyłach Vana. Uderzyłam pięścią tak mocno, jak tylko mogłam,
czując trzask moich kości. Krzyknęłam,
nawiązując kontakt z szybą
samochodu, ale to nie dlatego. Harry wrócił, po czym otworzył drzwi zanim się
wczołgał.
– To, albo przywiązanie
do łóżka – powiedział, po czym łapczywie wprowadził silnik samochodu do
chodu...Myślałam, że zobaczyłam jego uśmieszek, po wtóre "albo pójdziesz
ze mną" . Samochód zaczął jechać, w dół ciemnej drogi. Była prawdopodobnie
około godziny dwudziestej.
Krzyknęłam do niego
z tyłu pojazdu - Wolałabym umrzeć, niż być z Tobą!
Samochód wpadł w
poślizg, po czym się zatrzymał. Harry odwrócił się, by na mnie spojrzeć. –
Zamknij ryj, chyba że chcesz tego żałować? - warknął, a ja prychnęłam głośno.
– Nie! - krzyknęłam,
krzyżując ręce na klatce piersiowej. – Po prostu zostaw mnie w domu! Nie,
pozwól mi wrócić!
Zignorował moje
błaganie i zaczął jechać z zaciśniętą szczęką. Zaczęłam szlochać, uderzając w
bok samochodu. – Wypuść mnie! Wypuść mnie! Pozwól mi!
– Zamknij się –
warknął i wzdrygnął się. – Po prostu siedź cicho, bo jak nie przysięgam na
głowę matki, że znowu cię zwiążę. – zaczęłam cicho płakać. Dobrze, że nie było
tego słychać. Pozwoliłam łzą, zmoczyć tkaninę, opierając głową o samochód.
Samochód pędził w
dół skalistych ramp. Harry ignorował moje błagania, aby zwolnił. – Nienawidzę
Cię – jęknęłam, obracając się w bagażniku. – Ergh! Jesteś taki podły.
Usłyszałam jego
cichy chichot – Ja też Cię kocham.
Palant.
~*~
Harry zatrzasnął drzwiczki
samochodu, następnie kierując się w stronę faceta, który niegdyś przetrzymywał
w ramionach moją najlepszą przyjaciółkę, wraz z blondwłosym chłopakiem i innym
brunetem. Przypomniałam sobie, że nazywał się Liam; ich imiona słyszałam
wcześniej wiele razy, ale nie mogłam
przypomnieć sobie, jak nazywał się niebieskooki chłopak. Zaczynało się na
‘’n’’.
Nick? Taaak, to był
Nick.
Słyszałam czterech
chłopaków, rozmawiających przez otwarte okno w drzwiczkach Harry`ego.
– ...co tak długo?
– Liam spytał Harry`ego ze złością. – Jest pierwsza trzydzieści!
Harry uśmiechnął
się bez entuzjazmu.
– Rozliczaliśmy się
z nią. – Oddech uwiązł mi w
gardle, gdy wszyscy spojrzeli na mnie. Moje usta zazwyczaj byłyby szeroko
otwarte, kiedy Harry skończył mnie wiązać. Nie umiałam powstrzymać płaczu. Jednak on to zrobił. Ponownie. "Przepraszam"
– Dobrze, masz maskę?
– Jeden z blondynów miał niewyraźny akcent.
Harry wzruszył
ramionami. – Może mam jedną w tylnej części samochodu. – Zdałam sobię sprawę,
że wszyscy byli nasyceni tłuszczem; ich skórę sączyła czarna ciecz, na której
czasami pojawiały się kolory. Większość z nich była ubrana nudnie i mrocznie,
podobnie jak ich cechy charakteru. Kiedy założyli czarne maski,
dreszcz przeszedł mi po plecach. O mój Boże, oni będą kogoś okradać.
Laluś Eleanor
wlepił we mnie wzrok, po czym się uśmiechnął. – Dlaczego ją tutaj przywiozłeś ?
Harry odwrócił się
do Niall'a i powiedział. – Nie mogłem zostawić kogoś takiego jak ona w domu.
Chciałbym zabrać się za nią czy coś.
Blond chłopak się
zaśmiał. – Jesteś gotowy ją znosić – Harry się uśmiechał.
– Niall - westchnął.
– Zamknij się.
Chłopak zignorował
go i ruszył. – Czy ona się Ciebie nie boi? – Harry uniósł brew, a Niall
kontynuował. – Czy ona wie, kim jesteś?
Oboje spojrzeli na
mnie, a niebieskooki chłopak musiał zauważyć strach w moich oczach. Wiedziałam,
kim byli. Łza spłynęła po moim policzku, po czym zacisnęłam moją pięść, kiedy
zobaczyłam kierującego się do mnie Harry'ego.
Bagażnik został odblokowany,
a ja mogłabym uciec, gdyby nie byłoby tak wielu chłopców; Może byłabym wstanie
wyprzedzić Harry'ego , poza tym miałam związane ręce, a nie nogi.
Skuliłam się, nie
mogłam oswoić się z lękiem, który we mnie wybuchł. Nie mogę dłużej udawać, że
nie boję się tego człowieka. Był zbyt przeradzający i niebezpieczny.
A ja byłam jego.
Harry uśmiechnął
się do mnie chłodno, zanim obwiązał taśmą moje usta. Szybko się odsunęłam,
przychylając głowę w drugą stronę. Usłyszałam chichot przed poczuciem promieniującego
ciepła z ciała Harry'ego, który sygnalizował mi, że był blisko, zbyt blisko;
jego oddech sączył się nad moją klatką piersiową, aż moje policzka stały się
różowe.
– Dlaczego tutaj jestem? – odetchnęłam powoli,
patrząc w górę, aby zobaczyć twarz Harry'ego, która wpatrywała się w moje oczy.
Pociągnął kącik
swoich pulchnych warg. – Nie mogę ci zaufać na tyle, żeby zostawiać cię samą w
domu – przyznał. – Wolałbym, abyś była ze mną, żebyś zobaczyła jakim typem
kryminalisty jestem.
Spojrzałam na
niego. – Pewnego dnia cię złapią – chłopak uniósł drwiąco brew, po czym obrócił
głowę w bok.
– Och? – spięłam
się. – Co sprawia, że myślisz, że ci grubi policjanci w twojej okolicy,
faktycznie mnie znajdą, nie mówiąc już o złapaniu ? – Przybliżał się z każdym
kolejnym wypowiedzianym słowem, czołgałam się tak długo, dopóki nie znalazłam
się w kącie. Jego wielka dłoń dotknęła mojej twarzy, a swoje długie place
wplótł w moje włosy, kierując je w dół szyi.
– Ty – powiedział
swoim cichym, niebezpiecznym głosem, czyniąc go jeszcze bardziej
śmiercionośnym. – będziesz dzisiaj dobrą dziewczynką.
Zacisnęłam szczękę
od wydobycia wrzasku. "Co sprawia, że myślisz coś takiego?" Słowa
wyszły z moich ust, zanim to zauważyłam. Uderzyłabym szybo dłonią, zakrywając
usta, gdyby nie były związane. Nie rozumiem, skąd wychodzi ta pewność siebie,
tak nagle. Widziałam reakcje Harry'ego - zaciśnięta szczęka, ciemne oczy dały
mu zarozumiałość, dumę i przerażenie jednocześnie.
– Wiesz, kim jestem?
– zmrużył oczy. – Wiesz, co jestem w stanie zrobić, prawda? – Kiedy nie
odpowiedziałam, jego ręka spoczęła na moim kolanie, które nagle zesztywniało,
następnie wbił lekko paznokcie w moją skórę, co sprawiło, że cicho zaskomlałam.
Po chwili przejechał swoją dużą dłonią, po moim udzie, powoli pozbywając się
mojej sukienki, po czym musnął ustami skrawek mojej szyi. – Prawda?
Posłusznie skinęłam
głową, na co on się odsunął. Chwycił czarną czapkę z trzema otworami z przodu. –
Dobra dziewczynka – szepnął, składając pocałunek na moim policzku, przed
zamknięciem samochodu.
Gapiłam się na
niego. – Ej! – Harry odwrócił się, po czym się uśmiechnął. Dwa dołeczki,
pojawiły się w jego policzkach. – C-Co mam teraz zrobić? – zapytałam, kiedy się
nade mną pochylił. – Masz zamiar, mnie tutaj zostawić?
Harry uśmiechnął
się. – Jeśli chcesz mi pomóc obrabować bank z pieniędzmi, zapraszam do nas –
wskazał Liam'a i dwóch innych chłopaków czekających, poza domem. Musi to być
jeden z chłopaków. Było to w środku złotego pola maleńkiej, zniszczonej
pszenicy. Kilka starych domów, stojących obok siebie, prowadzące do starego
parku, który miał zardzewiałą huśtawkę, zjeżdżalnie zapełnioną graffiti, gdzie
kilka sztabek, brakuje by wejść po drabince.
Pokręciłam głową, a
on powiedział. –Wtedy będę musiał przywiązać Cię do siedzenia pasażera – posłał
mi ciemne, mroczne spojrzenie, wiedziałam, że nie kłamie.
– Co, jeśli ja...
nie chcę zostać przywiązana do siedzenia pasażera, od najbardziej
niebezpiecznego kryminalisty w świecie samochodów, podczas gdy on rabuje bank?
Harry prychnął. –
Masz wybór, idziesz ze mną albo zginiesz –przełknęłam gulę w gardle.
– Ty nie... – Taka
była moja myśl; Harry chyba mnie nie zabije.
Prawdopodobnie.
Nie mogłam sobie
pomóc, mówiąc to głośno. Nie, Harry mnie nie zabije. Jestem jego bratnią duszą.
On... on nie może mnie zranić.
– Hm? – Harry
szybko chwycił moje kostki, a ja zaczęłam głośno oddychać. Bawił się moją
taśmą, wpijając we mnie wzrok. Przyciągnął mnie do siebie, kiedy uklęknął przed
samochodem; uniósł mnie, kładąc mnie na jego nogach, a wtedy nasze biodra się
dotknęły. Poczułam ciepło, pojawiające się na mojej twarzy. Zauważyłam, że on
nie patrzy bezpośrednio na mnie, ale na moje drżące usta. Ukazał swoją przewagę
wzrostową, wisząc nade mną, strosząc lekko klatkę piersiową, wyglądało to
strasznie.
Nie bałam się. On
nie będzie chciał mnie skrzywdzić.
– Czy Ty... boisz
się mnie, Evelyn? – szepnął Harry, patrząc się na mnie.
Przygryzłam wargę,
mówiąc. – Nie.
Uśmiechnął się
ironicznie, wiedziałam, że dostrzegł moje kłamstwo. Odetchnął głęboko,
opuszczając wzrok. Wczołgał się ponownie do samochodu, ale tym razem ściągnął
maskę i rzucił ją na bok. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że miał bliznę nad
lewą brwią.
Duża ręka chwyciła
moje biodra, po czym znalazłam się między jego nogami. Nasze klatki piersiowe
się stykały, wcisnęłam obie ręce do jego piersi, aby powstrzymać go od dalszych
zbliżeń.
– Boisz się mnie,
Evelyn? – powtórzył, przysięgam, że przez moment zgubiłam się w jego oczach.
Powoli skinęłam
głową. – Tak. – Mój głos był przemyślany, aż zaskoczył nas
oboje. – Tak, boję się Ciebie – pochyliłam się, aby nasze twarze dzielił cal.
– Oczekujesz ode mnie, abym ci powiedziała, że jest cudownie obok ciebie czy
jak?
Harry uniósł brew z
rozbawieniem. – Wiesz – zaczął. – Myślę, że będę musiał związać cię ponownie – powoli wstał i odsunął się ode mnie, jak
tylko pokręciłam głową.
– Albo... –
uśmiechnął się, a jego oczy pociemniały w namiętności. – Możesz poczekać do wieczora. –
Mój oddech utknął w gardle, gdy mrugnął i chwycił maskę oraz grubą ilość liny.
→ ∞ ←
Cześć kochani! Na wstępie chcemy/chcę przeprosić was, za sporą nieobecność, ale pojawiły się małe komplikacje, rozdział został dodany na szybko, a Transe odeszła i zostałam sama. Mam nadzieję, że będę się wyrabiać z dodawaniem rozdziałów, i że was nie zawiodę. Jak wrażenia po tym rozdziale, omg ja jestem w szoku, ciekawe co będzie dalej :D Piszcie w komentarzach wasze odczucia i opinie.
- Szanella <3
Do tego chce was zaprosić na nowe ff o Harry'm: Intangible
Rozdział świetny !
OdpowiedzUsuńHyhy, ona mu pyskuje i mi się to podoba..GOD, WHY ? ;D
Czekam na next <3
@lovju69
omgomgomgomgomgomg, jezujezujezu, O BOŻEEEEE, AAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
OdpowiedzUsuńUwielbiam to <3 to jedno z moich ulubionych ff <3
OdpowiedzUsuń@DemiMyQueen69
świetny !
OdpowiedzUsuńHarry jest taki przerażający! Szkoda, że Trans odeszła ale wierzę w Ciebie i wiem, że dasz sobie radę. Powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńco Wam wszystkim XD jestem transE, lol. haha. miło słyszeć, że ktoś będzie tęsknił :)
UsuńOmg genialne Jezuuuu <3 czekam na następny! /@luvmymahone
OdpowiedzUsuńJak zawsze cudowny ;))
OdpowiedzUsuńSuper ;> Nie mogłam się doczekać tego rozdziału ;***
OdpowiedzUsuńto jest boskie <3 uwielbiam ten ff *o* nie mogę się doczekać następnego rozdziału :D
OdpowiedzUsuń@zaynata115
świetny rozdział
OdpowiedzUsuńJejku! Na prawdę myślałam, że zawiesicie tego bloga czy coś :) więc uf xd
OdpowiedzUsuńtak powiem coś teraz 'od siebie'. Rozdział -hahhshjfjjajjhq tyle feelings omg. I wszystko jest super, zwłaszcza że zostałaś sama i radzisz sobie świetnie. Jedyną rzeczą do której mogę się przyczepić są czasem źle sformułowane zdania przez co w niektórych momentach musiałam czytać to dwa razy żeby ogarnąć ;) ale to taka drobnostka jest ;) I jeszcze muszę przyznać, że tłumaczysz świetnie na prawdę :)!
Kurcze no! Chcę już Elke! xD haha na prawdę jestem ciekawa jak jej tam xd w sensie z Lou xD
Iii nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału! Także no, czekam z niecierpliwością i powodzenia w tłumaczeniu ;)
całusy,
@nazoss xx
+ cholernie spodobał mi się pomysł z muzyką na blogu :D jbudwbausdfbunasbu
OdpowiedzUsuń@nazoss
Cieszę się, że w końcu się pojawił rozdział. Świetny xx // @planetkaro
OdpowiedzUsuńomfg, ten rozdział jest świetny
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam się, że Evelyn będzie taka buntownicza, miałam wrażenie, że jest taka delikatna i nieśmiała. Bardzo się myliłam, choć i tak jej postać bardzo mi się podoba. Te niemiłe wymiany zdań z Harrym, są po prostu boskie, czytam je z takim przejęciem, zastanawiając się
jak zareaguje Hazza, w końcu jest taki bipolarny.
Ogólnie to cały ten blog jest taki... wspaniały. Cała fabuła, bohaterowie, styl pisania, szablon i myzka są idealne <3 mam nadzieję, że szybko dodasz nowy x
@xhighfiveniallx
dziękuje za tak miłe opinie, ciesze się, że mam takich czytelników:*
Usuńxx
Boże tej rozdział jest jednym słowem BOSKI <3 Kochaam *.* / Weeroo333
OdpowiedzUsuńOmg!ten rozdział jest boski
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńHarry jest naprawdę przerażający w tym ff, aż się boje co się stanie w kolejnym rozdziale i co jej zrobi kiedy czymś bardzo go zirytuje.
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać pojawienia się Eleanor, zastanawia mnie czy Louis tez ja tak więzi.
czekam na kolejny i wierzę, że poradzisz sobie z tłumaczeniem :)
Super rozdział.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa kiedy Evelyn sie zakocha w Harrym. /@iharryxon
Świetny. :)
OdpowiedzUsuńNo co można innego napisać? cD
Bosz... jest niesamowicie. Harry jest przerażający, nieobliczalny. Mam nadzieję że nie zleje Evelyn. Czekam na nn i zapraszam do mnie dynamite-harrystylesfanfic.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWow. Czekam na kolejny. :D
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńStrasznie to wszystko pomieszane. Nie mogłam się odnaleźć w tym tekście. Nie wiedziałam chwilami, gdzie się rozgrywa akcja, albo do kogo mówi dana osoba. Evelyn się rozszczekana zrobiła i trudno jest powiedzieć, czy Harry'emu się do podoba, czy jednak nie do końca ;) a już myślałam, że zaczyna się zmieniać...
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny x
Pozdrawiam~Lady Morfine<3
Przyznam szczerze, ze bardzo czesto nie rozumialam sensu zdania albo calej wyoowiedzi..jest to kwestia tlumaczenia. Proponuje, zebys przed dodaniem robila male korekty :)
OdpowiedzUsuńCo do rozdzialu - bardzo intrygujacy, podobal mi sie tak dgghsjshxjsjs *0* i czekam na next xx
Tan FF coraz bardziej mnie przeraża . hahahh :3 Kochana dziękuję że go tłumaczysz @WeronikaKrzyano
OdpowiedzUsuńAaaaaaaa super ff <3 juz sie nie moge doczekac nastepnego ^^
OdpowiedzUsuńKiedy bedzie nastepny <3 xx
Rozdział jest świetny!
OdpowiedzUsuńPogubiłam się w kilku wątkach, ale równie szybko się odnalazłam :D
Czekam na kolejny świetny rozdział <3
<33 dfghjnbgvfdertyu next !!
OdpowiedzUsuńBoże ale super *O* Nie mogę się doczekać następnego <33
OdpowiedzUsuńJejku, zaczyna się rozkręcać ! :) Podoba mi się to, że Evelyn jest taka buntownicza i mam nadzieje że to się nie zmieni ;) Liczę też że w następnych rozdziałach dowiemy się co sie stało z Eleanor. Nie mogę doczekać się następnego rozdziału ! ;))
OdpowiedzUsuń@Zuza_honey
Rozdział niesamowity. Nie moge sie doczekac nastepnego ;)
OdpowiedzUsuńNwm dlaczego ale coś dzieje mi się z tel i nie mogę dodać komenta :(
OdpowiedzUsuńRozdział świetny nie mogę doczekać się next x @needmy5idiots
Yyyyyyy...ommmmm...toooooo...byłooooo...niesamowite! Brak mi słów! Mam nadzieje, że Harry jej nie zabije... :/
OdpowiedzUsuńNaprawdę to jest świetne!!! :D Czekam na kolejne rozdziały :) Nie mogę się już doczekać :))
OdpowiedzUsuńZAJEBISTY!!
OdpowiedzUsuńto jest bez sensu. nie trzyma się kupy. najpierw naucz się Polskiego
OdpowiedzUsuńTo jest zajebiste nie przejmuj się tym anonimem na którego kom odpowiadam on jest po prostu je***ty że ci takie coś pisze,świetne tłumaczenie czekam na next
UsuńSuper czekam na next
OdpowiedzUsuńO masakra... To było niesamowite. Kocham to tłumaczenie <3
OdpowiedzUsuńJa pitole (żeby nie przeklinać xD) Harry nje może jej zabić. Chyba nie po to szukał jej przez tyle czasu, żeby po kilku dniach ją uśmiercić. To byłoby głupie.
Wgl to w tym opowiadaniu jest ciekawe oblicze Harry'ego. Czytam wiele opowiadań, ale czegoś takiego jeszcze nie było.
Szkoda, że Transe odeszła, myślę, że sama też sobie poradzisz :D
Czekam na next c:
Pozdrawiam xoxox
Ja zamiast spac czytam ff. Jejku to juz moje 30. Ale jest cudowne !!
OdpowiedzUsuńhfhufhfgbehgbowhwi jaki rozdział! <3 Jestem ciekawa co Hazza jeszcze zrobi Evelyn
OdpowiedzUsuńprzepraszam bardzo ale tłumaczenie zostało zepsute. chwilami w ogóle nie wiadomo co się dzieje. do tej pory wszystko było dobrze ale odeszła ta znająca się na przekładaniu tłumaczka i został ktoś, kto zupełnie nie potrafi składać zdań. PO POLSKU
OdpowiedzUsuńPowód niedopatrzeń to była szybkość nawet bez dokładnej korekty, gdyż było straszne opóźnienie z rozdziałem. Chciałyśmy, żebyście przeczytali to jak najszybciej. Jednak Transe potem oznajmiła mi, że musi odejść, co dla mnie tez nie było i nadal nie jest łatwe. Czasami trzeba się domyślać co autorka miała na myśli, jednak staram się i nadal będę.
UsuńTY JUŻ NIE BĄDŹ TAKA CHOP DO PRZODU BO CI TYŁU ZABRAKNIE
UsuńDlaczego usuwasz komentarze? Przecież to nie były hejty :]
OdpowiedzUsuńPoprostu czytać i tylko czytać :-) @EmiliaWojta
OdpowiedzUsuńcudowne! kocham to ! bedzie dobrze, to że jedno ci nie wyszło zdarza się, lepiej nie patrz na termin a dokładnośc chciałas dobrze, doceniam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Ciekawa jestem co jeszcze pokaże Harry i jak się miedzy nimi ułoży.
OdpowiedzUsuńDo następnego ;)
Pozdrawiam
A.
Genialne *-*
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na nn :3
@Marthaa_Offical xx
Asdfghk... Kocham. *.*
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle świetny, ale niestety jest mi również przykro, że transe odeszła :cc
OdpowiedzUsuńJednak wierzę, że jakoś sobie poradzisz ;)
Kocham <3
czytając to raz sie uśmiecham raz prawie płaczę, to cudowne :')
OdpowiedzUsuńO BOŻe!!!!!!!!!! ;OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
OdpowiedzUsuńŚwietny ;)
OdpowiedzUsuńO kurna...super
OdpowiedzUsuń