Leżałam związana na miejscu pasażera w
niewygodnej pozycji przez co bolał mnie kark.
Zasnęłam tak,
nawet nie wiem na ile, ale przez minutę myślałam, że wszystko było snem –koszmarem. Od urodzin
Finn'a do przynależności do Harry'ego. Obudziłam się tak szczęśliwa, że
myślałam, że wybuchnę.
To wszystko
było snem, Evelyn. Jesteś już bezpieczna.
Gdy nagle dźwięk
policyjnych syren wyrwał mnie z zamyślenia.
Harry i reszta nie
wrócili sami. Około sześciu ochroniarzy biegło za nimi z pistoletami
wymierzonymi w ich kierunku. Chłopcy szli wstecz, patrząc na bank z
wymierzonymi rewolwerami w stronę ochroniarzy. Wszędzie było słychać strzały, które za każdym razem powodowały, że się wzdrygałam.
Liam wskoczył
przez otwarte drzwi i wsunął kluczyki do stacyjki, na co auto zawarczało. – Wsiadajcie! – krzyknął do reszty. W
pewnym momencie dostrzegłam jak trzyma za spust, a następnie kula trafiła prosto
w czoło jakiegoś mężczyzny. Zesztywniałam, gdy inny potężny koleś wykręcił
nadgarstek Niall'a; chłopak strzelił raz i w następnej sekundzie mężczyzna
leżał na ziemi, a na jego koszulce pojawiła się wielka plama krwi.
Mały zachłanny
pulchny policjant ukrył się za samochodem, w którym siedziałam. Jego wypełnione
bólem oczy napotkały moje; związaną nastolatkę. Wyglądał na zaskoczonego,
jednak zwrócił wzrok z powrotem na chłopaków, a ja patrzyłam z okna, jak trzyma
pistolet przy plecach porywacza Eleanor. Niebieskooki chłopak wykręcił się,
złapał ramię policjanta. Mężczyzna krzyknął i próbował postrzelić Louis'a. – po tym jak Harry mówił do niego przez telefon,
myślę, że tak się nazywa –
ten jednak wykręcił policjantowi ramię. Broń mężczyzny wystrzeliła raz, a
następnie Louis targnął się, dostając kulą w ramię.
Westchnęłam, gdy
Liam podjechał w stronę Niall'a i Zayn'a. Wskoczyli do środka i zamknęli drzwi,
gdy kule zaatakowały samochód, słyszałam tylko metaliczne brzęczenie.
Krzyknęłam głośno, po czym Liam odjechał.
Harry i Louis
wsiedli do samochodu za nami, podsumowuję, że było to auto Louis'a, i zaczęli jechać za
nami. Biały pojazd błysnął czerwonym i niebieskim światłem, natychmiast po tym
jak denerwująca syrena banku, znowu zaczęła dzwonić.
Spróbowałam
rozwiązać dłonie, jednak lina uparcie nie chciała mnie wyzwolić. Zaczęłam cicho
płakać i uderzać głową w siedzenie samochodu.
Niall rozchylił szyberdach
i wysunął się na zewnątrz z pistoletem w dłoni. Strzelił parę razy i wrócił na
siedzenie, gdy nad głową przeleciało mu stado kul.
Chłopak
przeładował broń i szybko wrócił na wcześniejsze miejsce. Odwróciłam się, gdy
pojazd policyjny zawirował i skręcił, tuż przed tym jak wjechał w mały market.
Liam dodał gazu i
zasuwał drogą ponad 150 km/h. Liczby te powoli rosły, gdy samochód ciągle
przyspieszał.
Serce waliło mi
tak mocno, że myślałam, że zaraz dostanę zawału. Nagle poczułam się źle.
Powietrze wydawało się strasznie gęste, oddychanie sprawiało mi trudność – nie mogłam oddychać. Moje
gardło związało się, przełknęłam parę razy ślinę.
Ciężko wzdychałam,
próbując oddychać, złapałam brzeg siedzenia kierowcy starając się złapać
powietrze. Próbowałam kaszlnąć, ale nie umiałam, czułam jakbym miała coś w
gardle. Wyglądało to tak, jakby w samochodzie Harry'ego nie było tlenu.
Moja głowa powoli
stawała się lekka, zacisnęłam mocno powieki.
– Evelyn? – Liam
spojrzał na mnie przez ułamek sekundy, później skierował wzrok na ulicę. – Halo, wszystko w porządku?
– prowadząc jedną
ręką, drugą położył mi na ramieniu, głaszcząc uspokajająco. W innym wypadku
zaczęłabym świrować, jednak teraz nie umiałabym się nawet obronić.
Łzy leciały po
moim czerwonym policzku. Nie mogłam oddychać, nie mogłam się poruszyć, nie
mogłam mówić. Starałam się.
Łapałam powietrze, starając się uspokoić. – Evelyn! Co się dzieje? – pytał Liam, nieznacznie zwalniając jazdę.
– Atak paniki! –
wykrztusiłam z siebie, kiedy moje całe ciało się trzęsło. Od ściskania
siedzenia, bolały mnie już palce, ale nie obchodziło mnie to w tym momencie.
Niall i Zayn dalej
strzelali do dwóch innych samochodów policyjnych, gdy Liam próbował mnie
uspokoić. – Co? – zapytał, marszcząc brwi.
Westchnął, gdy mu nie odpowiedział i wziął rękę z mojego ramienia. Chłopak przybrał
ostry zakręt i wjechał między budynki, jadąc skrótem. Skręcił jeszcze raz, a po
chwili zgubiliśmy policjantów. Niall i Zayn przygotowali swoje pistolety, na
wypadek, gdyby ktoś przyjechał.
– Na Boga, Liam! – krzyknął Zayn, przejmując mnie
– Ma atak paniki! – Liam mamrotał coś pod
nosem, następnie odpiął pas samochodowy. – Niall, podaj mi tę torbę z tyłu – powiedział Liam, po czym blondyn podał mu
brązową, papierową torbę.
Liam przyłożył ją
do moich ust i powiedział, że mam oddychać. – Wdech, wydech –
uspokajał łagodnie. Zayn trzymał w dłoni nóż i użył go, aby przeciąć linę,
którą związali mi ręce. Złapałam torbę i przyłożyłam znowu do ust. Klatka
piersiowa zaczęła mi falować, gdy desperacko próbowałam złapać odrobinę powietrza.
Moje trudności z
oddychaniem skończyły się.
Położyłam torbę na
kolanach i opadłam na siedzenie. Całe moje ciało było słabe, czułam
zdrętwienie. Nie mogłam się nawet naprężyć, aby oddychać.
Wzdychając ostatni
raz, odwróciłam się do Liam'a i zarzuciłam mu ręce na kark. Nie spodziewał się
tego, ale wyszarpnął się. Po kilku sekundach, klepnął mnie lekko w plecy.
Chwila. Co ja
do diabła robię?
Cofnęłam się i
skrzyżowałam ręce. – Ummm...
dziękuję –
powiedziałam do wszystkich, jednak unikałam spojrzenia w ich czarujące oczy.
Złapałam Liam'a na głupawym uśmieszku, później odpalił ponownie silnik.
Przed odjechaniem,
usłyszeliśmy natarczywy odgłos i straszną ciszę za nim. Dźwięk stawał się coraz
głośniejszy i bliższy; syrena.
Zayn jęknął,
natomiast Niall podniósł rękę. W dłoni ostrożnie trzymał zielony, okrągły
obiekt z metalowym pierścieniem na górze. Zayn przeklął cicho, Liam poruszył
się niespokojnie. Zacisnęłam szczękę, gdy zdałam sobie sprawę z tego, czym był
dany obiekt.
Niall otworzył
górne okno i spojrzał w górę, jego oczy skanowały perymetry. Krystalicznie
niebieskie oczy rozszerzyły się, a on sam opadł na siedzenie samochodu, tuż
przed tym, jak ktoś wystrzelił z broni.
– Okay – wydyszał – Mamy jedną jedyną szansę – po tym wysunął się do góry, pociągając
pierścień granatu. Z wielką siłą wyrzucił przedmiot w stronę oficerów.
– JEDŹ! – wykrzyknął Zayn, a Liam
wcisnął pedał gazu. Wychyliłam się z siedzenia, jednak Liam złapał mnie za kark
i przytrzymał, jak gdyby chciał powiedzieć Nie patrz.
– Uwaga! – Ostre światło przeniknęło
przez moje zaciśnięte powieki, z twarzą w dłoniach. To był straszny i zabójczy
dźwięk. Wstrząsnęło ziemią, nawet samochód się zachwiał. Krzyki policjantów
były niczym w porównaniu do tego małego obiektu, który narobił tylu szkód.
– Co z resztą? – wydyszał Zayn, gdy Liam
wyjechał ze ślepej uliczki. – Wiedzą,
gdzie mieszka Harry – przełknął
ślinę – Jechali inną
drogą, żeby nie być w zasięgu granatu.
_____
– To byłeś ty?
– Tak, było zbyt dużo
policjantów, więc Niall użył ostatniej bomby.
Chłopcy siedzieli
w salonie i rozmawiali na temat tego, ile pieniędzy ukradli i innych takich.
Harry pomagał Liam'owi opatrzyć ranę Louis'a, ale nawet nie miałam szansy
zobaczyć kuli, w jego skórze, bo Harry delikatnie wepchnął mnie do pokoju.
Dzięki Bogu, nie związał mnie, ale zamknął drzwi i przypomniał mi o tym, że
jego zasady dalej są aktualne.
– Marcus będzie tu jutro – słyszałam mówiącego
Zayn'a. – Twierdzi,
że wisimy mu dwa tysiące, bo zapomnieliśmy zapłacić mu ostatnim razem, gdy
sprzedawał narkotyki –
Zayn zatrzymał się na chwilę i westchnął – Alfie też przychodzi, żeby sprzedać nam więcej
broni i trochę amunicji.
Słyszałam jak Liam przełyka ślinę – Taa, przypomnijcie mi, jak dużo ukradliśmy?
– 8 500 coś koło tego – Niall potwierdził.
– Cholera. No w każdym razie,
mamy wystarczająco.
Jakoś dwie godziny
później chłopcy poszli do domu, słońce zaszło, a ja znowu znalazłam się z
Harry'm sam na sam.
Drzwi się
otworzyły, po czym Harry wślizgnął się do środka. – Dobrze się czujesz?
Nie. – Tak. – mój
głos był zachrypły, nieznajomy, aż przełknęłam ślinę. Harry wpatrywał się we
mnie, tak jakby chciał czytać w moich myślach. Załapał moje kłamstwo.
Westchnął przez
nos. – Chcesz
wziąć prysznic? –
zasugerował spokojnie, wzruszyłam ramionami, czułam się niekomfortowo. – To cię uspokoi, kochanie.
– Nie mów tak do mnie – ostrzegłam, następnie
powoli wstawałam. Jednak nie udało mi się to, bo z powrotem upadłam na łóżko, jęcząc. Harry
zaśmiał się, widząc jak próbuję zrobić to jeszcze raz. Jestem teraz taka
słaba, że nie potrafię nawet wstać, do cholery!
– Chodź tu – uśmiechnął się i objął
mnie w talii. Jęknęłam cicho, próbując odepchnąć go, jednak byłam odrętwiała i
ręka spadła mi bezwładnie wzdłuż ciała. – Nie walcz ze mną –
powiedział, a ja posłuchałam.
Zaniósł mnie do
ogromnej łazienki. Wszystko było białe i zadziwiająco czyste. – Jesteś pewna –powiedział, a ja spojrzałam
na niego niepewnie –
Mogę wejść z tobą i ci pomóc.
Rzuciłam w niego
wymuszonym uśmieszkiem – Dobrze – zachichotał – poważnie, ledwo stoisz,
jesteś pewna, że potrafisz wziąć kąpiel?
Pokręciłam głową – W porządku.
Pokiwał głową. Trzymaj
dystans. Może cię zgwałcić, zabić, albo coś w tym stylu.
Na samą myśl o
tym, prawie upadłam na podłogę. Prawdopodobnie miał nóż w kieszeni. Powinnam
być bardziej ostrożna.
Powoli i
ostrożnie, Harry puścił mnie, a ja stałam o własnych siłach. – Co ci się stało? – zapytał arogancko.
– Przepraszam?
– Czemu tak nagle jesteś taka
słaba? – zapytał, na
co ja westchnęłam i odwróciłam wzrok. – Po prostu
miałam atak paniki w samochodzie.
– Cholera – przeklął, podniósł mój
podbródek, aby spojrzeć mi w oczy. – Wszystko w
porządku? Potrzebujesz lekarstw? Nie musisz brać prysznica, możesz odpocząć –mrugnęłam,
zdziwiła mnie jego nagła zmiana humoru. – Cholera, nie mogę pozwolić, aby to się znowu
stało! Zemdlałaś? Czy Liam ci pomógł? Jesteś pewna że jeste...
– Cicho! – umilkł, wpatrując się we
mnie. Myślałam, że coś odkrzyknie, jednak on wziął mnie w swe silne ramiona. – Dzięki Bogu, że wszystko w
porządku – wyszeptał
do mojej szyi. Stałam sparaliżowana, niezdolna do ruchu.
Odsunął się, ale
poczułam jak trzęsą mi się kolana i powoli osuwam się na ziemię. Nie zdążyłam
upaść, bo Harry’emu udało się mnie złapać. Zaczął wypytywać, czy jestem pewna,
ale uciszyłam go.
– Tak.
Pokiwał głową i
odrzekł – Krzycz
głośno, jeśli będziesz mnie potrzebowała – wyszedł z łazienki. Wypuściłam powietrze, które trzymałam
i przeczesałam moje tłuste włosy.
Odpięłam sukienkę,
którą nosiłam od imprezy i ostrożnie rozsunęłam zasłonę prysznica.
Muszę zamknąć
drzwi.
Ruszyłam ku
drzwiom szukając jakiegoś zamknięcia.
Nic.
Próbowałam
przekręcić gałkę, jednak nie ruszała się, a drzwi nawet nie drgnęły. Okej, więc
można je zamknąć z zewnątrz, ale nie z wewnątrz?
Właśnie kiedy
zaczynałam myśleć, że nie jesteś kutasem, ty musisz zamykać mi drzwi, Harry.
Wzdychając,
weszłam pod prysznic ściągając sukienkę. Stałam przez kilka minut,
nic nie robiąc, po prostu stojąc i pozwalając ciepłej wodzie uspokoić moje
mięśnie, a po chwili usłyszałam pukanie, był to Harry.
– Zostawiłem dla ciebie
ręcznik – powiedział,
a wtedy usłyszałam, jak coś kładzie obok umywalki. Podejrzanie odchyliłam
zasłonę i wytknęłam głowę, ujrzałam przebranego Harry'ego. Pokiwałam głową, a
on wyszedł.
Używając szybko
jakiegoś męskiego szamponu, który znalazłam na półce, spłukałam ciało i wyszłam
spod prysznica.
– Harry? – wymamrotałam, idąc przez
korytarze. Otworzyłam drzwi do pokoju, w którym spałam poprzedniej nocy, był
tam Harry, szukał jakichś ubrań dla mnie.
Obrócił się i spojrzał na mnie. Jego
zielone oczy wydawały się ciemnieć, gdy tak patrzył na widok przed nim; drobną
dziewczynę owiniętą w ręcznik, która trzymała go z całych sił, aby on nie
spadł. W każdym razie, cokolwiek o mnie myślał, starał się za wszelką cenę to
ukryć. Próbował się nie patrzeć poniżej mojej szyi, jednak… Nie udało mu się
to.
Punkt widzenia Harry'ego.
Podczas moich
pierwszych lat kryminalnego życia, nigdy tak naprawdę o niczym nie marzyłem,
tylko o dziewczynie, która byłaby moja.
Bycie Harry'm
Styles'em znaczyło wiele; nie mogłem nawet iść na przechadzkę po mieście, bez
kilku helikopterów nad moją głową. Nikt nie wiedział jak wyglądałem, więc te
dziewczyny, które przeleciałem, nie miały pojęcia, że jestem
najniebezpieczniejszym mężczyzną na ziemi. Mówiłem im fałszywe nazwiska i to
przekonywało nabuzowane dziwki, że jestem normalnym chłopakiem.
Ale kiedy z nimi
kończę, widzą moją prawdziwą stronę.
Żadna z nich nie
jest żywa. Żadna.
I muszę przyznać,
że znajdywanie nowej dziewczyny każdego tygodnia, staje się męczące.
Więc kiedy ten
okrutny świat mężczyzny w potrzebie nauczył mnie, że pewnego dnia będzie taka
kobieta, którą każdy mężczyzna posiada, byłem zachwycony; jedna dziewczyna,
która będzie cała moja. Jedna dziewczyna, której nikt nie może dotknąć, oprócz
jej właściciela. Taka, która ma taki sam tatuaż jak ja. Taka, której nie muszę
zabijać.
Evelyn ma znak
nieskończoności z tyłu karku, tak jak ja. Znalezienie jej, było jednym z moich
najlepszych osiągnięć.
Większość
dziewczyn, z którymi spałem, nie przejmowały się mną – niektóre tak, ale inne chciały tylko seksu.
Brutalnego i ostrego, zostawiając ślady na całym ciele.
Ale Evelyn... jest
inna. Wydaje się taka niewinna. Taka nieskazitelna. Jeśli ktoś dotknął jej
wcześniej, prawdopodobnie wybuchnę furią.
Ona jest moja.
Nie chcę
przymuszać się do niej. Wtedy nienawidziłaby mnie przez resztę naszych
wspólnych lat; to byłoby gwałcenie jej. Chciałbym to zrobić moim sposobem,
jednak wybaczenie mi zajęłoby jej dłużej niż wieczność. Nie obchodziłoby mnie,
gdyby mnie nie lubiła, jednak nienawiść jest za mocnym słowem dla mnie;
przynajmniej ze strony dziewczyny, która ma spędzić ze mną resztę swojego
życia.
I chociaż nie
jestem cierpliwą osobą, będę czekać, aż będzie gotowa. Już jestem zły, z powodu
bycia nastoletnim przestępcą, więc jedyne co mogę zrobić to dać jej odrobinę
przestrzeni.
Odrobinę.
Widząc mały
ręcznik, który okrywał część jej ciała, sprawiło, że bardzo jej pragnąłem, tak
bardzo, że musiałem odwrócić wzrok od jej gorącego ciała. To zabrało całą moją
wolę, aby tego nie zrobić.
Zazwyczaj
marzyłem, aby dostać kogoś, kto uwielbiałby zadowalać mnie, więc kiedy
znalazłem Evelyn byłem trochę rozczarowany, jednak teraz...
Teraz pragnąłem
jej bardziej niż kogokolwiek innego.
– Um... – nie umiałem wykrztusić słowa.
Nie patrz na
jej klatkę piersiową. Nie patrz na jej piękną twarz. Nie patrz na jej seksowne
nogi. Możesz –
czy nie słyszałeś co właśnie powiedziałem, do cholery?
– Zobaczę, co mam dla ciebie.
Z czasów, gdy miałem osiem lat, czy coś – wykrztusiłem, przeszukując jakieś szuflady.
Usłyszałem jej
chichot. To była jedna z najpiękniejszych rzeczy jakie kiedykolwiek słyszałem.
O Boże, Harry. Brzmisz
jak cipa. Zmężniej.
Znalazłem starą
koszulkę i sportowe spodenki, więc wręczyłem je Evelyn, wtedy moje oczy
przeleciały po jej ciele. Zauważyła i spojrzała w dół, a jej policzki pokryła
czerwień.
– Nie będę patrzył – powiedziałem i zasłoniłem
oczy rękami, odwracając się do rogu pokoju.
Usłyszałem jej westchnienie. Opuściłem ręce i usłyszałem jej
jęk. – Nie patrzę!
– powiedziałem.
Otworzyłem trochę oko i spojrzałem do tyłu.
Widziałem jej
opalone ciało, już ubrała białe spodenki, jednak jej góra była naga. Wykręciłem
kark, aby spojrzeć na jej klatkę piersiową, jednak ona szybko odwróciła się z
koszulką przyciśniętą do klatki. – Harry! – krzyknęła, a ja wpadłem na
ścianę. – Przysięgam,
że nic nie widziałem! –
zaprotestowałem, jednak ona dalej na mnie krzyczała. – Idę do łazienki!
– Masz tylko koszulkę do
ubrania – zauważyłem.
Usłyszałem jak się ubiera, a po chwili się obróciłem. Moja koszulka sięgała jej
do połowy ud. – Wyglądasz gorąco – uśmiechnąłem się.
Przewróciła oczami
i skrzyżowała ręce, co było narażone, przez wielki dekolt mojej koszulki, jedna
strona zsunęła się jej z ramion.
Dziękuję ci
koszulko. Albo raczej dziękuję dziewczynie, która rozciągnęła ją, próbując...
dobra, nieważne.
Spojrzałem na
zegarek. – Jest 9.30 – powiedziałem, na co ona pokiwała
głową – Wyglądasz na
zmęczoną. Chcesz odpocząć?
Evelyn przygryzła
wargę i spojrzała w dół – Tak myślę – wymamrotała.
Złapałem ją za
rękę i zauważyłem jej targnięcie się, zesztywniałem, jednak zachowałem się,
jakbym tego nie widział. Zaciągnąłem ją delikatnie do mojego pokoju. Na
nieszczęście, wysunęła swoją małą dłoń z mojej. – Możesz tu spać – powiedziałem, spojrzała się na mnie podejrzliwie. –Żadnych kajdanek? – zapytała.
Jeśli tak
bardzo mnie pragniesz, mogę cię zapiąć. – Żadnych kajdanek – potwierdziłem. Zmrużyła oczy – Żadnej liny?
– Żadnej – powiedziałem spokojnie,
uśmiechając się.
– Zamierzasz zamknąć drzwi? – jej
głos był cichy, i nie wiem czy mi się zdawało, ale chyba drżał.
Otrząsnąłem się. Nie mogę jej ufać.
– Muszę – powiedziałem, na co ona zamknęła oczy.
– Okej – wyszeptała, a następnie wsunęła się pod
kołdrę. Wyszedłem z pokoju, wyciągnąłem klucz z kieszeni, wsunąłem go do drzwi
i przekręciłem, aż usłyszałem kliknięcie, po czym odszedłem.
_________________________________________
_________________________________________
Kochani kolejny rozdział za nami! Ja wam się podobał? Boże, jest coraz lepiej i tak awww.t Tłumacząc to miałam ciarki, a raz musiałam, aż napić się wody bo po prostu nie mogłam haha :D Ostatnio trochę narozrabiałam, bo dodałam bez korekty rozdział, ale już trwa jego poprawa. Dzisiaj mam w końcu 17 urodzinki więc data na pojawienie się rozdziału jest dla mnie bardzo ważna i nie jest przypadkowa :* Piszcie w komentarzach wasze odczucia po tym rozdziale :)
→ ∞ ←
Super Harry pod koniec taki słodki jestem ciekawa co z Elaunor czekam na next
OdpowiedzUsuńnajlepszy rozdzial jaki czytalam
OdpowiedzUsuńSuper^^. Uwielbiam. Harry się zakochał!
OdpowiedzUsuńKisses
Mona
kocham
OdpowiedzUsuńale super fanfiction, nie moge sie doczekać następnego rozdziału fjgfjhfrgtjrhdtgkh
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następny rozdział :D
OdpowiedzUsuńJak zawsze świetny ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńKońcówka rozdziału była mega słodka, awww *.*
OdpowiedzUsuńdziwi mnie, że nikt nie szuka Evelyn no I Eleanor jeśli Louis ja porwał.
ciekawi mnie co będzie dalej, bo teraz pewnie wydarzy się coś w pewnym stopniu zaskakującego lub przerażającego, bo nie wydaje mi się, żeby od razu była wielka miłość :)
Czekam na następny xx
I Wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń! :)
Rozdział C U D O *,* ahvbiaufvoafviaolv Harry jest taki ludzki xd
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najlepszego kochana xx
Och, uwielbiam ten rozdział. Mam nadzieje, że jak najszybciej będę mogła przeczytać kolejny. Masz dzisiaj urodziny? Wszystkiego najlepszego ;* Pozdrowienia i weny. xx @madzik1211
OdpowiedzUsuńgenialny chvgjbhjn ♥ Harry zachowywał się tak słodko, aww jest coraz lepiej
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie.!!! *.*
OdpowiedzUsuńNajlepszy rozdział jak do tej pory. Mam nadzieje, ze nastepne beda coraz lepsze :*
OdpowiedzUsuńAww ! Mimo ze Harry jest brutalem,przestepca itd. To jak zachowywal sie w stosunku do evelyn w tym rozdziale jest takie awdhadadfgjs <3 nie moge sie doczekac kolejnego !
OdpowiedzUsuńi wgl wszystkiego najlepszego ! ;)
Awww <3 Harry xq
OdpowiedzUsuńŚwietny. < 3
OdpowiedzUsuńWow. Zajebisty. I masz rację, jest taki aww... 100 lat! ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny! <3
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego x
Najlepszego Kochana! To jest jak do tej pory najlepszy rozdział i czekam na next @EmiliaWojta
OdpowiedzUsuńAeddfuravoytsxbjtrrr genialne jejku cudo omfg <3 /@luvmymahone
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKocham
OdpowiedzUsuńNajlepszego kochanie!!!
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial. Juz nie moge doczekac sie nexta xx
OdpowiedzUsuń@needmy5idiots
Szczerze? Nawet nie wiem co powiedzieć, ten rozdzaił jest taki lsjklsalkjskadjksahdsjhd ♥
OdpowiedzUsuńCzekam na next :3
ilysm ♥
@Harry_Love_You_
cudowny <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam to ff i cieszę się że to je właśnie tłumaczysz <3
/@bereyy
ja też się cieszę:*
Usuńjejuu jak słodko *.*
OdpowiedzUsuń@DemiMyQueen69
ohohohoh, ale buntowniczka dodałaś bez korekty ohohohoh,
OdpowiedzUsuńza takie coś do więzienia się idzie, wiesz?
ohohho, a wiesz, że takie daremne tekściki możesz zostawić dla siebie? :)
Usuń*o* robi się coraz ciekawiej :D
OdpowiedzUsuń@zaynata115
to jest takie... nie ma słów żeby to opisać :D Czekam na więcej x :)
OdpowiedzUsuńAle super <3 nie moge sie doczekac nastepnego <3333 ^^ a wlasnie kiedy bedzie nastepny :D???
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału zaczyna się robić coraz bardziej rozkosznie *.*
OdpowiedzUsuńA tak poza tym to wszystkiego naj, kochana :*
Kocham i czekam <3
Boskie *0*
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!
OdpowiedzUsuńPo drugie - rozdział... normalnie KOCHAM <3
Wszystkiego Najlepszego Kochanie <3
OdpowiedzUsuńBoże, jaki Harry, taki inny, wręcz słodki *_*
Nie zdziwię się jak w kolejnych 3,4 będzie dla niej wredny i taki "zły" Hhaha, takie moje odczucia :D
Bardzo bardzo baaaardzo mi się podobał ten rozdział i czekam na następny <3
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego :*
@lovju69
To się podziało. Nigdy bym nie przypuszczała, że ktoś może miec atak paniki, a tu proszę okazuje się, ze nieprędko można się z niego otrząsnąć. Miło że strony Harry'ego. Ten rozdział pokazał, że chłopak ma serce i tak naprawdę daleko mu do przestępcy. Sądzę ze Evelyn po jego zachowaniu też się trochę rozluznila i nabrała trochę zaufania. Ten rozdział jest zdecydowanie lepiej przetłumaczony niż poprzedni ;) czekam na kolejny o wszystkiego najlepszego z okazji urodzin xx
OdpowiedzUsuńPozdrawiam~Lady Morfine<3
BOSKI!
OdpowiedzUsuńnic dodać,nic ująć po prostu BOSKI!!!!!!
Jest ahznajdhdhdujexjxjddjd :D
OdpowiedzUsuńŚwietny.
OdpowiedzUsuńLol, ten atak paniki o.O Nie wiedziałam, że potrzeba aż tyle czasu, żeby się z tego otrząsnąć.
Po tej perspektywie Harry'ego zaczynam mieć o nim trochę inne zdanie. Pokazał, że ma serce, i opiekował się Evelyn, na miarę swoich możliwości.
Myślę, że jesteś genialną tłumaczką, a tamten rozdział bez korekty to tam kij, każdemu może się zdarzyć c: Ten wyszedł Ci wspaniale <3 Och, no i wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :D
Czekam na next.
Pozdrawiam xoxox
cudny :) nareszcie jakieś głębsze uczucia Harry'ego ^^ czekam na następny, ah i oczywiście WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO kochana <3
OdpowiedzUsuńświetny rozdział! podziwiam to co robisz! jesteś niesamowita :)
OdpowiedzUsuńz niecierpliwością czekam na kolejny, dfsxcb :)
kochanie, mam małe pytanko, ja jestem głupia w tych sprawach...
Jak zrobiłaś że masz ten dodatek z twittera i pokazuje tweety z hashtagiem @RedemptionPL? :)
jako że ja to ustawiałam, a Szanella nie odpisała, to Ci powiem. :) Wchodzisz na tt w ustawienia, potem w ''widżety'', następnie wybierasz ''stwórz nowy''. Sądzę, że dalej sobie poradzisz, ale w razie co: zaznaczasz ''szukaj'' i tam wpisujesz hasztag jaki chcesz wyświetlać, kolory, wysokość itp, potem generujesz kod i wklejasz go do gadżetu html na blogspocie :)
UsuńJeden z lepszych kotek :3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny.
+Wszystkiego co najlepsze! <3
#ilysm `@Marthaa_Offical Xx
Końcówka rozdział jest przeslodka awwww <3
OdpowiedzUsuńKOCHAM
A ta perspektywa Hazzy <3
W końcu pokazał że ma uczucia
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział który pokarze dalsze losy naszych bohaterów
W między czasie zapraszam do mojego bloga http://dreamfanfictiononedirection.blogspot.com/
Cudowny! Wszystkiego Najlepszego ! Chciałabyś być młodsza ? <3
OdpowiedzUsuńdziękuje! :* niee :D pasuje mi ten wiek jaki mam, choć moim ulubionym wiekiem była 16, ale 17 też fajna:D
UsuńJejujejujejujeju hcjisjdisjxifosi to było tak w cholerę kochane o boziiuu! I mówiłam na samym początku ze Harry prze nigdy nie zrobiłby czegoś Ev, yo jestem fajna 8|
OdpowiedzUsuńtak jak jedna koleżankę powyżej ciekawi mnie to dlaczego jeszcze nikt jej nie szuka, serio. I co z Eleanor?! Jejku czekam na chociaż najmniejsza wzmiankę o niej w rozdziale ;) hihi
Radzisz sobie zdecydowanie lepiej za co giiigantyczne propsy! Bo jednak ciężko jest prowadzić ff samej ;);)
Wiem ze juz późno ale nie ważne! Wszystkiego najlepszego słoneczko, spełnienia wszystkich najskrytszych marzeń oraz uśmiechu na twarzy i oczywiście poznania idoli, ily xxx
Całusy,
@nazoss xoxo
cudny <3 no po prostu hdbsjjdnbdj
OdpowiedzUsuńgenialne to ff xd
łał
OdpowiedzUsuńwow to jest zbyt zajebiste!
OdpowiedzUsuńSpóźnione życzenia no ale... Wszystkiego Niallepszego <3 Dużo zdrowia, kasy, spełnienia marzeń, koncertu 1D (oczywiście w Polsce :3 ) , ślubu z idolem <3 (jak chcesz :P) i wszystkiego co najlepsze na świecie ^^ NIALLEPSZEGO <3
OdpowiedzUsuńA teraz rozdział...Harry <3 Miałaś rację, że jest bardzo slkjfjdj :P Jest super <3 Szkoda tylko, ze Harry jej nie ufa :/ ale już jej nie przywiązał to już jest coś ^^ Czy mi się wydaje, ze ona to tak do niego coś ten, ten? xD jakie wytłumaczenie :P Haha xD A ten policjant to czemu jej nie uratował jak ją zobaczył? Świnia -.-
@Agata8317
Oh jej... rozdział rzeczywiscie uroczy, ale musze to napisac.
OdpowiedzUsuńCzy tylko mnie denerwuje, ze w kazdym ff, Harry z poszukiwanego zabojcy zmienia sie w ciotke, ktora pyta sie: "jak ci sie spalo?", "o boze, wszystko ok?" Albo lepiej - podnieca sie widokiem dziewczyny w reczniku.
Tak bardzo chcialam by tu bylo inaczej. Zeby jego zmiana nastapila duzo pozniej, a nie po 3 rozdzialach.
Kurcze no...
Nie wiem co robic dalej, z natury lubie czytac o obijaniu twarzy xD
Zastanowie sie nad Redemption.
Pozdrawiam xx
Mam tak samo... Też spodziewałam się po Redemption czegoś lepszego. Aż ma się ochotę napisać coś własnego na tej podstawie. :)
Usuńspokojnie, Redemption nie będzie taki hop siup, już w 8 rozdziale nawet się to potwierdzi :D
UsuńMoje serce bije i zaraz chyba wyskoczy z mojej klatki piersiowej. .! Ratunku.! @WeronikaKrzyano
OdpowiedzUsuńRozdział asdfghk...
OdpowiedzUsuńŚwietny! ;D
OdpowiedzUsuńZAKOCHAŁAM SIĘ! GENIALNE! CZEKAM NA NASTĘPNY!
OdpowiedzUsuńhttp://badsidefanfiction.blogspot.com/
@Hazz_You_And_I
Wowowow!
OdpowiedzUsuńBoże. Harry jest ideałem *.* <3
OdpowiedzUsuń