Położyłam długopis na książce, po czym spojrzałam na Luka. Dyszał, w miedzy czasie odbijając piłkę.
– Ech, ona ma robotę – powiedział Luke z grymasem, czochrając włosy. Przez moment mu się przyglądałam, jednak po chwili wróciłam do kończenia pracy domowej.
– Evelyn, chodz do nas! – zawołał mnie Finn. Nie uniosłam głowy, wiec nie widziałam, gdzie aktualnie się znajduje.
– Nie, dzięki – odpowiedziałam.
– Nadal się nudzisz – skomentował nagle Harry, znajdując się obok mnie. Zignorowałam go, – od ostatniego czasu, kiedy Cię widziałem – usiadł po mojej prawej stronie.
– Czy mógłby ktoś ją stamtąd wyciągnąć, proszę? – krzyknął Luke stojąc przede mną, – Mykela, chodź tu!
– Minutka!
Minęło pól godziny zanim zaczęłam coś robić na sali; dźwięk piłek oraz odbijającego się po raz kolejny kauczuku, roznosił echo po pomieszczeniu, a krzyki grających chłopaków nie pomagały mi się skoncentrować, wiec w zasadzie nic nie robiłam. Chciałam wyjść, odkładając swoje książki do szafki, ale Harry znowu chwycił mnie za ramię.
– Gdzie się wybierasz? – zapytał.
– Nie dotykaj mnie, Holly ma na Ciebie oko. Chciałam tylko odłożyć książki do szafki – wskazałam na zeszyty.
– W każdym razie dzwonek zadzwoni za kilka minut – powiedział, ignorując moją wypowiedź o Holly.
Przygryzłam lekko moją dolną wargę, czując, że jestem naprawdę ospała. Nagle poczułam się bardzo zmęczona, a w sali zrobiło się strasznie duszno, – Taa, więc dotrę do klasy wcześniej – stwierdziłam na co Harry wywrócił oczami.
Szarpnęłam ramieniem, po czym zeszłam po schodach, słysząc jak Harry wypowiada zza mnie ciche wow. Na całe szczęście Finn nie zauważył mojej ucieczki z głośnej sali gimnastycznej, więc byłam zdolna do opuszczenia tego miejsca bez żadnych problemów.
Na korytarzu było bardzo cicho. Zauważyłam tylko kilku studentów chodzących oraz zabierających coś ze swoich szafek, a paru bez celu stało i podpierało ściany.
Dziewczyna z ognisto, czerwonymi włosami trzasnęła drzwiczkami od swojej szafki zamykając ją, jednocześnie na mnie patrząc. Jej niebieskie oczy zwęziły się, a ręce spoczęły na krągłych biodrach. Nie widziałam jej wcześniej, ale patrzyła na mnie, jakby mnie znała lub nienawidziła.
Zacisnęłam usta, kiedy uświadomiłam sobie, że stoi ona po drugiej stronie mojej szafki, obok Mykeli, nadal patrząc na mnie gniewnym spojrzeniem bez powodu.
Stała tam dopóki nie odłożyłam książek i przygotowałam się do moich następnych zajęć zamykając szafkę.
Miałam dość tych wszystkich ludzi, patrzących na mnie tak od rana. Odwróciłam się do niej ze sztucznym uśmiechem, – Potrzebujesz czegoś? – uniosłam brwi, jednak ona nawet się nie poruszyła.
Punkowa dziewczyna, miała na sobie nienaturalne, grube rzęsy oraz jasną skórę. Była niskiego wzrostu przez co wyglądała na trzynaście lat, ale jej kobiece kształty oraz biodra wskazywały inaczej, do tego założyła buty na obcasie więc wydawała się wyższa.
Zamrugała, – Powinnam Cię zapytać o to samo. – Jej głos był gładki i spokojny.
– O? – zasugerowałam. Wydawała się troszkę znajoma. Moja obolała głowa próbowała się ją przypomnieć.
– Finn, co jeszcze kuźwa? – Oczywiście. Skąd mam wiedzieć? Była jedną z tych "jego przyjaciół", którzy siedzą za nami na obiedzie.
– Ale co z Finn'em? – niepostrzeżenie skopiowałam jej ostry ton. Już przestała mi się podobać.
Zatrzymała się na chwile, ale nie ze względu na zawahanie, – Idziesz z nim na wrześniowe tańce? – jej głos zrobił się ponownie słodki, przechylając głowę na bok, a jej ciało kołysało się, jakby nie była na wszystkich wkurzona.
– A co? – związałam ręce na klatce piersiowej, – Planowałaś z nim pójść?
– Nie – odpowiedziała, natychmiast prostując swoją postawę, starając się być wyższą, – Cóż, tak, planowaliśmy pójść razem, ale potem zapytał Ciebie, kimkolwiek jesteś.
Skinęłam głową, jakby mi zależało, – Na ten dzień, umawiamy się – poczułam ból w klatce piersiowej, kiedy skłamała. Nie patrzyłam na Finn'a w ten sposób. Był uroczy i bardzo słodki, ale byliśmy tylko przyjaciółmi. Ale moim celem w tym momencie było dokopanie tej dziewczynie, nawet nie wiem dlaczego. Może dlatego, że starała się zrobić mi to samo, nie wiem.
– Umawiacie się? – prychnęła, – Zostawił mnie dla Ciebie? Hm, zastanawia mnie co stało się z jego głową – stuknęła w podbródek swoimi czerwonymi tipsami, pasującymi do jej włosów.
– Prawdziwy przyjaciel – rzuciłam.
– Co się stało z twoim partnerem? – uśmiechnęła się, cofając do tyłu.
– On tu jest – niepewny głos zawołała za mną, był głośny i zdezorientowany.
Jej oczy powędrowały za mną, po czym się uśmiechnęła.
Odwróciłam się. To był nikt inny jak Harry Styles stojący tuż za mną, z pustymi rękami.
Dziewczyna zachichotała, – Myślę, że twoja "partnerka" zdecydowała się pójść na tańce z kimś innym, Tyler – dodała.
– Cóż – Harry odwrócił się do mnie, – to prawda?
Moje usta otworzyły się, kiedy patrzyłam tam i z powrotem na dwójkę osób stojących pomiędzy mną, – Czy możesz nas zostawić? – splunął na dziewczynę. Niespodziewanie, przewróciła oczami, nadęła się, po czym ruszyła przed siebie.
– Partnerka? – warknęłam, – Partnerka? Będziesz musiał wybrać kogoś innego, bo ja z Tobą nie pójdę!
– A co sprawia, że tak myślisz?
– Nie możesz ze mną wszystkiego robić – krzyknęłam ze wściekłością.
Harry zaczął odchodzić, – Oh, mogę.
– Oi, – krzyknęłam za nim, rzucając się do przodu, – wracaj tu! Nie skończyłam z Tobą rozmawiać!
Szedł wolno, mówiąc do mnie nerwowo w tym samym czasie, – To wszystko, nie mam Ci już nic do powiedzenia.
– Oh, nie, masz – stanęłam przed nim i w końcu się zatrzymał, – Przez cały czas, posługiwałeś się moją siostrą, żeby mnie wkurzyć i wiesz... znowu jesteś zaborczy.
– Chodzi o to, że – linia twarzy opadła w gniewie, – wygrałaś w tej krotkiej grze--to już koniec, więc możesz przestań już rozmawiać z tym chłopakiem.
Ale ulga. Harry w zasadzie przyznał, że był zazdrosny, a to że wygrałam, oznacza to samo. Jednak...
– Chłopakiem ?
– Finn – powiedział stanowczo, – Od teraz trzymaj się od niego z daleka. Nie ma sensu więcej próbować.
Rozejrzałam się wokół, aby sprawdzić czy rudzielec i ktokolwiek inny nie podsłuchuje. Nikt nie był w zasięgu wzroku, – Harry... nie będę udawać – powiedziałam surowo, – Idę na tańce z Finn'em.
– Nie, nie idziesz.
– Nie możesz...
– Evelyn – wybuchnął, – Nie pójdziesz z nim.
– A dlaczego do jasnej cholery, nie? – rzuciłam. Był tak przejęty, że to nie było nawet zabawne czy fair, – Bo jesteśmy bratnimi duszami. Więc nie mów mi co mam robić, bo... należę do Ciebie? Wielkie brawa.
Spodziewałam się z jego strony krzyku czy napadu złości. Ale mały uśmiech wkradł się na jego nieskazitelną twarz, po czym powiedział, – Nie. Wcześniej, mówiłem ci wiele razy, i powiem to znowu: Należysz do mnie.
– Okej? Ale to niczego nie zmienia, – zacisnęłam dłonie w pięści, kiedy Harry spojrzał na moje ręce, – Powiedziałem Finn'owi, że z nim pójdę więc dlaczego nie?
– Bo ja tak powiedziałem – odkrzyknął, odchodząc bez słowa. Patrzyłam na jego tył głowy, aż zadzwonił dzwonek i wszyscy znaleźli się na korytarzu. Ludzie powoli podchodzili do swoich szafek, a ja wciąż stałam na środku. Myśląc.
Nie obchodzi mnie co powiedział. Chyba przez coś tak prostego jak pójść z kimś na tańce, nikogo nie zabije. Nie jest psychopatą, prawda?
Czy jest?
Nie chciałam ryzykować, ale też nie chcę być jego szmacianą lalką. W głębi duszy, sądzę, że nie ma na tyle odwagi by to zrobić.
***
– Cześć, Finn – uśmiechnęłam się delikatnie, kiedy stanął obok mnie. Jego kłykcie zrobiły się białe, kiedy trzymał wyraźnie mocno paski swojego plecaka.
– Hej, dobrze się czujesz? – zapytał łagodnie Finn, patrząc na mnie z góry na dół.
– Taa – mruknęłam, – Dlaczego?
Wzruszył ramionami w milczeniu, – Po prostu... wyglądasz trochę blado.
– Tak? – zarzuciłam torbę na plecy, wchodząc powoli po schodach. Byłam zmęczona, ale wyglądałam, aż tak źle?
– Tylko, tylko trochę – zmarszczył brwi, ale w dalszym ciągu skanował moją twarz, aż zdecydował się na zmianę tematu, – Nie zmieniłaś zdania co do tańców, tak?
Harry pojawił się w mojej podświadomości, ale odepchnęłam go. Nie będzie teraz moim priorytetem, a do tego byłam cholernie zmęczona. Do tego, idę na tańce z prawdziwym dżentelmenem, będzie zabawnie, – Oczywiście, że nie.
– Świetnie – skinął głową.
Po szkole, wyszliśmy razem. Mówiliśmy o pracy domowej, którą dostaliśmy na wieczór.
– Powinniśmy uczyć się każdej nocy, wtedy dogonilibyśmy wszystkich, – Finn zasugerował wyraźnie. Jestem pewna, że był na bieżąco ze wszystkim, ale chciał spędzić ze mną więcej czasu. Jak słodko.
– Może pewnego dnia – powiedziałam, – Oh, tak przy okazji..
– O tej nocy, wrześniowych tańców, nie możesz nikomu powiedzieć.
Finn zatrzymał się na moment, – To tajemnica, dlaczego?
– Bo... Moja mama ma wciąż paranoje i nie wyśle mnie na żadną imprezę bez mojego brata – To nie było pełne kłamstwo; Moja mama nie pozwoli mi iść tam, gdzie jest pełno ludzi, bo jeśli dowiedziałaby się z pewnością wysłałaby ze mną Jacksona, aby śledził mój każdy ruch. Czy ta noc byłaby potem taka zabawna?
– Uważam, że to dobra myśl – Finn ponownie się uśmiechnął, – chyba, że chcesz aby Ci wszyscy ludzie przez cały czas na Ciebie patrzyli – otarł myśl o grupę swoich popularnych znajomych, stojących za nim. Dziewczyna z czerwonymi włosami też tam była, patrząc na mnie z góry na dół, gdzie jej wargi skręcały się w wstydzie. – Ja... przepraszam za to.
– W porządku – wyszeptałam, – Jestem do tego przyzwyczajona.
Usiedliśmy na ławce na zewnątrz, – Kto odbiera cię ze szkoły? – Finn zapytał mimochodem, oglądając samochody kręcące się pod szkoła, które odbierały innych studentów.
– Mój brat, ale powiedział mi, że dzisiaj nie może – powiedziałam. Wysłała mi wiadomość w czasie obiadu, że nie był w szkole i nie może mnie odebrać. Sądziłam, że wyszedł wcześniej.
– Czemu nie? – twarz Finn'a ukazała zmieszanie.
Spojrzałam za siebie i zobaczyłam grupkę przyjaciół Finn'a, którzy plotkowali półgłosem.
– Myślę, że pojechał gdzieś z przyjaciółmi – odpowiedział niepewnie.
Nawet nie wiem jak mam wrócić do domu.
– Gdzie jest moja siostra? – warknęłam, szukając ją wzorkiem.
– Być może tam? – kiwnął głową w innym kierunku. Holly szła z Harry'm przez parking szkolny. Złapałam wzrokiem jeden z jego samochodów; inne czarne auto, ale to nie był van. Nie wiem, jakie to było, nie miałam żadnego pojęcia o samochodach, ale był mały i szybki.
Odjechali szybko, po czym westchnęłam.
Powiedział mi, że mam się trzymać z dala od Finn'a, kiedy nadal spotyka się z moją siostrą.
– Sądzę, że powinniśmy się zacząć uczyć. Mogę potem odwieźć Cię do domu – Finn uśmiechnął się do ucha do ucha, – Tak w ogóle, mieszkamy na tej samej ulicy. A może po prostu od razu tam pojedziemy.
Spojrzałam ostatni raz na miejsce, gdzie był Harry, po czym odwróciłam się do Finn'a, – Okej.
jeśli przeczytałaś/eś, zostaw komentarz :)
_____________________________________
Witam was w ten cudowny, świąteczny dzień! Dobrze, że wyrobiłam się z tym rozdziałem. Jaka pogoda u was na oknem? U mnie słońce świeci, a śniegu nadal nie ma :/ Żałuję, bo przez to nie czuje magi tych świąt.. no ale jeszcze raz kochani chcę wam życzyć: Wesołych, radosnych, spokojnych świąt, spędzonych w gronie najbliższych, dużo prezentów, idoli pod choinką, spełnienia marzeń i czego sobie zażyczycie! Kocham was bardzo, bardzo mocno! Dziękuje z to, że tutaj ze mną jesteście!
Co do rozdziału! Jaki zazdrosny Harry, omg! Przyznał się do tego, ale irytuje mnie, że cały czas kręci się z Holly.. I boje się co się stanie, kiedy Evelyn pojedzie z Finn'em... Kolejny rozdział będzie nieco dłuższy niż ten, więc pewnie się dowiemy co się stanie.. nie mogę się doczekać, a Wy?
KOCHANI! Standardowo 6O komentarzy i lecimy w kolejnym rozdziałem w sobotę :*
Wesołych Świąt jeszcze raz!
Po prostu czytasz = napisz swoje odczucia w komentarzu.
Jeśli macie jakieś pytania(DO FF) zapraszam na ASK BLOGA > PRZEJDŹ
Do tego chciałabym was zaprosić na mój kanał na YouTube > KLIKNIJ I ZA SUBSKRYBUJ!
Wesołych Świat! <3 Głupi Harry... :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam to ff, a rozdział jak zwykle świetny ! <3
OdpowiedzUsuńI również życze Ci wesołych i spokojnych świąt :*
Wohooo Eve! Finn mnie irytuje :o świetny xx
OdpowiedzUsuńI wesołych <3
Kocham zazdrosnego Harry'ego <3 I też bardzo mnie denerwuje spotykanie się Holly z Harrym... Ohh niech on już przestanie. /IYCM
OdpowiedzUsuńNiech Harry ją znowu porwie i będzie spokój ;-;
OdpowiedzUsuńSuper ! Wesołych!
OdpowiedzUsuńPiękny prezent na święta <3 dziękuje!
OdpowiedzUsuńHarry Harry Harry.... Ty glupku. Ale jeeej, jaki zazdrosny *-* i podoba mi się ze Evelyn nie podporządkowuje mu się tak jak on by sobie tego życzył xD tak trzymaj Evelyn! Czekam na sobotę!
I jeszcze jedno, WESOŁYCH ŚWIĄT <3 nie jestem w tym dobra wiec nie będę się rozpisywać ale mam nadzieje że będziesz mieć magiczne święta mimo braku śniegu ( szkoda że go nie ma): )
Do następnego
N:***
Cudo *-* Wesołych Świąt :D
OdpowiedzUsuńŚwietny ff ;) wesołych świat , Nie mogę doczekać sie następnego rozdziału <333
OdpowiedzUsuńWesolych
OdpowiedzUsuńGenialny
Omg *.* Jakie zazdro xdd ja chcę już sobotę xddd Wesołych Świąt, dużo prezentów i wszystkiego czego sobie zapragniesz xdd :***
OdpowiedzUsuńRozdział świetny. Dziewczyno masz prawdziwy talent. Znalazłam tego bloga nie dawno. Jedna jedno jest pewne będę z radością czytała Twoją twórczość. Wesołych Świąt !
OdpowiedzUsuńSuper ! Wesołych świąt ! Buziaki <3 Wrescie dzieje się coś ciekawego
OdpowiedzUsuńświetny <3 jestem ciekawa co będzie dalej. <3 / xdOliwciaa
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt kochanie <3
OdpowiedzUsuńdziękuję za rozdział :)
Kocham takiego hazzr
OdpowiedzUsuńFantastyczny rozdział. Harry niesamowicie mnie irytuje, nie może zabraniać niczego Evelyn, cieszę się że postawiła na swoim, ciekawe jaka będzie jego reakcja ;). Nie mogę się doczekać 45.
OdpowiedzUsuńUwielbiam (.(
OdpowiedzUsuńCudowny!!
OdpowiedzUsuńOMG jest cudowny. Zakochałam się :)
OdpowiedzUsuńSkoro nie pozwala jej na bycie z Finn'em, to po cholerę łazi z Holly? -_-
OdpowiedzUsuńWow :-)
OdpowiedzUsuńRozdział super, z resztą jak zwykle. Czekam z niecierpliwością na następny <3
OdpowiedzUsuńCudo <3 ♥♥
OdpowiedzUsuńWow. Co tu się dzieje :D zazdrosny Harry ^^ świetny rozdział
OdpowiedzUsuńŚwietny! Ale wkurza mnie to, że Harry specjalnie łazi za Holly. Czekam na następny xx
OdpowiedzUsuńCóż jedyne co moge powiedzieć to lol mi cie Harry.
OdpowiedzUsuńSuper czekam na nn
OdpowiedzUsuńDenerwuje mnie Harry.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Słońce! :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za tłumaczenie jesteś świetna!
OMG h Ffggvfg Harry jaki zazdeosnik. Bo jej się tej imprezy.
Kocham i przesyłam buziaczki xxx
Ale Harry jest głupi! Evelyn dobrze, że nie odmówiła Finnowi.
OdpowiedzUsuńjak pisałam wcześniej kocham zazdrosnego Harrego, a jeszcze bardziej lubię to, jak Evelyn mu się sprzeciwia XD no i dalej nie lubię Holly :/ XD
OdpowiedzUsuńrozdział jak zawsze świetny,dziękuję za tłumaczenie
OdpowiedzUsuńwesołych świąt i spełnienia wszystkich marzeń xx
Chce następny :*!
OdpowiedzUsuńJejuuuu xd Harry przesadza
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta, rodział bomba! Ale krótki xd
OdpowiedzUsuńWowow kocham *.*
OdpowiedzUsuńnastępny *_____*
OdpowiedzUsuńto opowiadanie jest genialne! chociaż jak mam być szczera wolałam scenki jak ją więził xD taka psycho ja haha:D zaczęlam czytać to ff wczoraj wieczorem i dzisiaj dokończyłam ostatnie dwa rozdziały... I CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA NASTĘPNY! DZIEKUJE ZE TŁUMACZYSZ!
OdpowiedzUsuńAch ten Harry!!...Przystojny idiota!! Życzę wesołych Świąt !! :D
OdpowiedzUsuńo jeej co tu sie dzieje hehehe banda zazdrośników
OdpowiedzUsuńchyba nie będzie 60 do jutra ale prosze zebyś jednak jutro wstawiła kolejny :) ładnie prosze :) taki prezent świąteczny
OdpowiedzUsuńnastępny :D
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńNastępny roz. <3<3 :)
OdpowiedzUsuńŚwietne :')
OdpowiedzUsuńWięcej i więcej jeszcze raz więcej !! <3<3<3
OdpowiedzUsuńTo niesamowite ze tak sie poswiecasz dla czytelnikow i nawet jesli jutro nie naliczymy tych 60 komentatzy to my komentujacy bedziemy czekac i komentowac Mam nadzieje ze bedzie jutro 60 komentarzy i bedzie nowy rozdzial
OdpowiedzUsuńhahahhah uwielbiam zazdrosnego harry'ego <3 i nie mogę się doczekać tańców :D boję się o Finna no bo nie wiadomo co harry nawmyśla xD dziękuję za rozdział! i rówież wesołych świąt! <3 @hallxofxfame .xx
OdpowiedzUsuńCudo! Uuu znowu się kłócą. Kocham to! <3
OdpowiedzUsuńhazza denerwujesz mnie coraz bardziej. ! @LoveNarry98
OdpowiedzUsuńSuperbserionaprawde
OdpowiedzUsuńNie moge sie juz doczeka xNarnia
OdpowiedzUsuńCholera nie bedzie pewnie rozdzialu a kurwa bardzo bym chciala
OdpowiedzUsuńGenialny *______* świetnie tłumaczysz ❤
OdpowiedzUsuńGenialne !!!!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńKocham Harrego w tym ff <3
OdpowiedzUsuń*_________*
OdpowiedzUsuńBedzie dzis? :o
OdpowiedzUsuńMyślałam, że umrę. Ten rozdział jest świetny
OdpowiedzUsuń