11 listopada 2014

Rozdział 37.

     On wie gdzie mieszkam! Byłam tego świadoma, ale zupełnie wyleciało mi z głowy.

     Boże. Co powinnam teraz zrobić?

     Chodziłam po całym domu z rękami we włosach, szarpiąc nimi rozpaczliwie. To nie może się dziać, nie może! Co, jeśli on zrani kogoś, kogo kocham? Ten drań zrobi wszystko żeby mnie znaleźć.

    - Evelyn?- mama krzyknęła, powodując, że podskoczyłam ze strachu. Szybko schowałam pudełko za siebie, a ona pojawiła się w pokoju, ubrana w sukienkę, zmarszczyła brwi - Kochanie, kto to był?

    - Um..-zachwiał mi się głos, zauważyła to -..to paczka dla mnie.- nie zamierzałam kłamać.

    - To wspaniale - zaklaskała - co tam masz?

     Otworzyłam usta, jednak nie potrafiłam nic powiedzieć. Odchrząknęłam i wzruszyłam niechętnie - Oh, no wiesz, to tylko..książki.

     Mama lekko się uśmiechnęła - Zamawiałyśmy książki? Kiedy?

    - Ja zamówiłam, dość dawno. To nic ważnego, przysięgam.- gubiłam się we własnych słowach, a ona spojrzała na drzwi.

    - Oh..- zamruczała cienkim głosem - Dobrze. Więc, twoje rodzeństwo nie wróci ze szkoły przez co najmniej cztery godziny. A ja musiałabym zrobić jakieś spożywcze zakupy. Chciałabym, żebyś ze mną poszła - Proszę mamo. Tylko nie to.

    - Miałam nadzieję, że uda mi się nadrobić zaległości - skłamałam. Pomimo, że moje oceny były dobre, nienawidziłam się uczyć, nikt nie lubi.

     Mama zwilżyła i złączyła usta - Ale twój ojciec będzie w domu dopiero po północy. Przepraszam cię kochanie, ale nie mogę zostawić cię samej w domu, jest na to za wcześnie.

     Westchnęłam - Wiem mamo, ale mogę do kogoś zadzwonić..

    -Evelyn! Przestań! - powiedziała surowo - nie zostawię cię w domu, coś się może stać!

    -Policjanci pewnie teraz nas obserwują - wskazałam na kamerę przed domem. Tak, ochronną kamerę. Albo to, albo musiałabym zostać w podziemiach szpitala. Na szczęście już tam nie wrócę. - Jestem bezpieczna.

     Mama zamilkła - Okej - wyszeptała - Myślę, że ciocia Amelia mogłaby się tobą zaopiekować.

     Jęknęłam, ale mama kontynuowała - Przypilnuje, żebyś ponownie nie wymknęła się na żadną imprezę.

                                                                            ~*~

     Ciocia Amelia jest tu już od jakiejś godziny, a mama dalej nie wróciła. Oznajmiłam, że idę do ogrodu. Powiedziała tylko, abym krzyczała gdyby coś się działo.

     Kiedy przestała mnie obserwować, ubrałam sandały i pobiegłam na podwórko, gdzie najszybciej jak umiałam przeszłam tylnymi drzwiami i wchodząc schodami, udałam się do mojego pokoju. Przesunęłam szklane drzwi i weszłam na balkon. Promienie słońca odbijały się od balustrady. Szarpnęłam kluczem, który był zawieszony na mojej szyi i zdjęłam go.

     Siedziałam na hamaku, wpatrując się w niego i starałam sobie przypomnieć do czego powinnam go użyć. Dziwne było to, że miał dosłownie  taki sam kolor i rozmiar, jak jeden z kluczy, które widziałam u Harry'ego. Jednak ten był nowszy. Solidniejszy, czystszy i ostrzejszy. Był inny i musiałam użyć go do czegoś innego. Byłam prawie pewna, że należał do Harry'ego.

     Tak, to jest Harry'ego idiotko! Odezwał się głos w mojej głowie. Może to jakaś kopia? Albo jest całkiem nowy? Do czego on jest? Po co miałby mi go dać? Starałam się wymyślić jakiś sensowny powód, ale coś mi przeszkodziło.

    - Evelyn? - zawołała ciocia, stojąc na podwórku. Zacisnęłam klucz w dłoni i wstałam, podchodząc do barierki. Wyjrzałam w dół i zobaczyłam kobietę, która się we mnie wpatruje - O! Tu jesteś.

    - Coś się stało ciociu? - krzyknęłam, a ona się tylko uśmiechnęła.

    - Nie, nie. Wyszłam tylko zaczerpnąć trochę świeżego powietrza, a ciebie tu nie było..

    -Tak, wiem - spojrzałam na moją dłoń - Jestem po prostu zmęczona. Potrzebuję się zdrzemnąć. - Była to w pewnym rodzaju prawda. Mimo, że nie miałam dobrej nocy, bo ciągle myślałam o tym co zrobiłam, ale nie byłam zmęczona. Myśl o tym, że mogłabym położyć się teraz w wygodnym łóżku była kusząca, ale jeśli zasnę  teraz, nie będę mogła spać w nocy.

    - Dobrze kochanie. Jeśli będziesz czegoś potrzebowała to powiedz, będę na dole. - powiedziała, a ja obserwowałam jak siada na leżaku.

    - Okej - odpowiedziałam i udałam się z powrotem na hamak. Zdecydowanie potrzebowałam odpoczynku, ale byłam zbyt przestraszona żeby zamknąć oczy na dłużej niż dwie sekundy. To nie tak, że Harry mógłby nagle tu przyjść, ale nie mogę na to nic poradzić. Wie gdzie mieszkam. Pamiętam, jak powiedział mi mój adres.

     Odezwał się tak dobrze mi znany dźwięk dzwonka do drzwi. Ciocia poprosiła mnie, abym sprawdziła kto przyszedł (o ironio).

     Ruszyłam niepewnie na dół, przytrzymując się poręczy. Dzwonek zadzwonił jeszcze raz, a ja spojrzałam w kamerę, która monitorowała wejście, Ekran był ciemny.

     Stojąc przed drzwiami, zamrugałam kilka razy,a dzwonek ponownie zadzwonił. Serce przyspieszyło, a jak stałam jak kamień, nie mogąc się ruszyć. Nie wiedziałam co robić. Dlaczego, ktokolwiek to był, zasłonił kamerę? Nie mogli! Przecież jest ukryta!

     Spokojnie Evelyn. Dramatyzujesz. Może kamera przestała działać.

     Przegryzłam wargę, zaciskając dłoń na kluczu, wypuściłam powietrze.

     Sięgnęłam po klamkę, powoli ciągnąc ją w swoją stronę, dopóki drzwi nie zostały otwarte.

     Zakrztusiłam się, a mocny oddech uderzał o moje gardło.Natychmiast moje usta się otworzyły, a ciało gwałtownie zatrzęsło. Poczułam ból w dłoni, kiedy jeszcze mocniej ścisnęłam klucz.

     Uśmiechnął się z wyższością, ściskając dłonie za swoimi plecami. Zamknęłam usta i obserwowałam Zayna opierającego się o framugę drzwi.

     Zamknij drzwi! Zrobiłam krok w tył, przymykając drzwi. Przeszkodził mi nagły ruch Zayna, którego noga zablokowała je i nie potrafiłam ich zamknąć. Oddychałam coraz szybciej, kiedy otwierał je coraz szerzej. - Gdybym był tobą, nie próbowałbym tego robić, kochanie. - Uśmiechnął się i pchnął drzwiami.

    -Z--Zayn? - mruknęłam, będąc ciągle w szoku. Chciałam krzyczeć o pomoc, ale nikt by mi nie pomógł,a nie chciałam, aby ucierpiała na tym ciocia, albo ktoś inny. Ale przysięgam, jeśli Zayn spróbuje coś zrobić, pobiegnę do kuchni i wezmę nóż.

    - Też miło cię widzieć. - Zayn zachichotał i ruszył w moją stronę. Natychmiast się wycofałam, myśląc co chce zrobić, jednak on minął mnie i usiadł na kanapie w salonie.

     Łzy powróciły. - Czego chcesz? Dlaczego tu jesteś?

     Zmarszczył brwi. - Pomyślałem, że chciałabyś się ze mną zobaczyć, kochanie.

    - Dość! - krzyknęłam - Czego chcesz?

     Przegryzł wargę, ukazując perfekcyjnie białe zęby. - Ja nic nie chcę. Mam na myśli, Harry tęskni za tobą i chce cię zobaczyć.

     Nie wiedziałam co powiedzieć. Porwać mnie i zostawić innych w spokoju? Było to lepsze niż uprowadzenie mnie w środku nocy i zabicie każdego, kto stanie mu na drodze.

    - To też jest jakieś wyjście, ale Harry jest już trochę zmęczony.

    - Co masz na myśli? - warknęłam, a łza spłynęła po moim policzku.

     Zayn splótł ręce, obserwując mnie uważnie, kiedy ostrożnie stanęłam naprzeciwko niego. - On mieszka po drugiej stronie ulicy.

     Zacisnął mi się żołądek i wpatrywałam się w niego. Harry...mieszka...

    - Naprzeciwko mnie! - zaszlochałam i zamknęłam oczy, powodując spłynięcie łez, które powstrzymywałam. Boże, tylko nie to. Zayn, proszę powiedz, że to żart. Evelyn, powiedz, że to tylko sen. To nie może być prawda. Ja już oszalałam.

     Zayn westchnął i wstał, górując nade mną. Spowodował tym, że odzyskałam świadomość. Jego palce zacisnęły się lekko na moim podbródku, następnie starł łzy. Spojrzał na mnie żałośnie, z sarkazmem w oczach. - Nie płacz maleńka. To potrwa tylko chwilę. - odparł - Tak czy inaczej, nie będę się tobą opiekował podczas drogi.- On jest po drugiej stronie drogi, pojebie.

     Pchnęłam jego tors, przez co zachwiał się i upadł na kanapę, warcząc. Groźnie na niego spojrzałam i zacisnęłam pięści. - Nigdzie z tobą nie idę! - syknęłam, odsuwając się jak najdalej od niego. Czułam na sobie jego wzrok.

    - On cię potrzebuje! - jęknął ponownie, podpierając podbródek na dłoni. - I...ten klucz w twojej ręce..

     Moje oczy zrobiły się większe i zerknęłam w dół-- sznurek z klucza wystawał z zaciśniętej dłoni. Zayn to obserwował. Schowałam szybo ręce za siebie. - Więc dlaczego pierwsze co zrobił, to wysłał mi klucz? - zapytałam, na co Zayn wywrócił oczami.

    - Nie wiem..chciał działać potajemnie? Chciał cię przestraszyć? To był pomysł Nialla.

     Wpatrywałam się w Zayna, kiedy ten szybko wstał i uśmiechnął się. Zmarszczył brwi i podszedł do mnie. Zrobiłam krok w tył i odwróciłam się od niego. Złapał moje ramię.

    - Nie!- zaszlochałam zanim zatkał mi usta swoją ręką. Szarpnął mną, odwracając w swoim kierunku. Przełożył ramię za moje plecy i jedną ręką przytrzymał mi ręce. Trzymał mnie przed sobą, cały czas zatykając mi usta i wywlekł mnie na zewnątrz...Nogami dotknęłam ziemi i zapłakałam głośno, ale Zayn był silniejszy i udało mu się zanieść mnie do tego domu.

     Oczy miałam mocno zaciśnięte, więc nie mogłam zobaczyć niczego przed domem Harry'ego. Szturchnęłam Zayna w brzuch. - Jesteś tylko laleczką, prawda? - Warknął szorstko do mojego ucha i puścił moje usta. Krzyczałam i piszczałam, kiedy schylił się, aby mnie podnieść. Przerzucił mnie sobie przez ramię, tak, że mogłam podziwiać jego plecy. Wrzasnęłam, kiedy przycisnął moje nogi do jego klatki piersiowej i szybko wszedł do domu, przynajmniej tak mi się wydawało.

    - Zayn, proszę przestań!- krzyczałam i ściskałam w dłoni jego koszulkę, bojąc się, że spadnę. Lekko uderzałam jego muskularne plecy. - Zayn, błagam cię--!

    - Najwyższy czas!- Usłyszałam ten głos.

     
jeśli przeczytałaś/eś, zostaw komentarz :)
_____________________________________
Hej wszystkim <3 Tutaj Sandra i tym razem chciałabym przywitać się z Wami osobiście :) Dziękuję bardzo Kamili za możliwość tłumaczenia tego fhidhiosnfisdoijsjksjfksjh fanfiction <3
Nie wiem jak Wy, ale ja już się stęskniłam za Harrym....ale spokojnie na pewno w najbliższych rozdziałach go nie zabraknie ;)
Z góry przepraszam za błędy, dopiero zaczynam przygodę z tłumaczeniem, ale mam nadzieję, że jakoś daję radę.
Znaleźć możecie mnie między innymi na twitterze --> @biebahrose

Po prostu czytasz = napisz swoje odczucia w komentarzu.

Szanella: Oh, kochani gdzie są te czasy, kiedy uczęszczaliście się częściej? Czasami nawet było  po 80, 50 komentarzy :(
 

59 komentarzy:

  1. Czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. O jacie *-* Nie wierzę w to, że znów ją porwali xdd

    OdpowiedzUsuń
  3. Nareszcie będzie Hazz bo już tęskniłam xD kochaam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże ten rozdział trzyma w napięciu...jestem strasznie ciekawa co będzie w następnym rozdziale...nie mogę się doczekać <3

    OdpowiedzUsuń
  5. O mój Boże! W końcu również teskniłam za Harry'm <3

    OdpowiedzUsuń
  6. jej ! czekam na nexta misiaku!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super! Juz niech będzie nekst ¦]

    OdpowiedzUsuń
  8. Dokładnie, ten rozdział cholernie trzyma w napięciu. Tak bardzo szkoda mi Evelyn w tym momencie, powinna od razu wzywać pomoc a nie dyskutować z Zaynem, mam nadzieje że uda jej się jakoś uciec, niech to szlag. Nie mogę się doczekać 38, cieszy mnie to że tak szybko dodawane są rozdziały, jestem pod wrażeniem :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Dlaczego ona nie pobiegla po ten cholerny nóż xd ?

    OdpowiedzUsuń
  10. Blog genialny :))))
    Zapraszam do mnie 😃😃
    http://needlove4.blogspot.com/2014/11/prolog.html

    OdpowiedzUsuń
  11. wow wow wow tak myślałam że coś jest z tym domem nie tak xD ale dalej nie ogarniam tego klucza ;x witaj i spoko, nie przejmuj się :D życzę powodzenia! @hallxofxfame .xx

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie że tłumaczysz. ;) Czekamy na next :)

    OdpowiedzUsuń
  13. czekam na nex szybko dodajcie plis

    OdpowiedzUsuń
  14. świetny rozdział cdsuygahcbj

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudo jakz awsze czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  16. o Harold się stęsknił <3 ZAjebisty <3

    OdpowiedzUsuń
  17. To jednak Harry mieszka w domu obok. No nieźle....
    Biedny Haroldzik tęsknił za naszą Evelyn ;c Ale jak widać ona za nim nie. I znowu będzie przez niego więziona ;<
    Genialny rozdział! xx
    @droowseex

    OdpowiedzUsuń
  18. kc fest
    szani the best

    OdpowiedzUsuń
  19. I znowu się zacznie,jestem ciekawa co będzie dalej.Czy Harry coś jej zrobi.Teraz tylko czekam na następny a rozdział zajebisty :)

    OdpowiedzUsuń
  20. w pon rozdzial laski?:):*

    OdpowiedzUsuń
  21. Harry co Ty robisz idioto

    Czy on nie moze normalnie tylko musi porywać biedną Evelyn:( x

    OdpowiedzUsuń
  22. O jak ja za nim tesknilam! <3
    Nie moge sie doczekac nexta!

    OdpowiedzUsuń
  23. hihi i znowu będzie z Harrym :D

    OdpowiedzUsuń
  24. o matko *.* czytam tego bloga już od jakiegoś czasu, ale dopiero teraz komentuję ;) to jest świetne *.* tłumaczenie również :* i witaj Sandro :D świetnie przełożyłaś to na polski :) dziękuję wam bardzo za to, co robicie <3 jeśli kiedykolwiek przyjdzie wam do głowy usuwać tego czy coś, to wiedzcie... że was znajdę i zabiję :* także no :D to jest groźba! <3 a co do rozdziału: mega się jaram! jeeeejku, Harry znowu ma ją u sb *.* cieszę się strasznie :D tak jak większość czytelników :) rany, kocham to i nigdy nie przestanę, oby ten blog trwał wiecznie *.* to tyle ode mnie, czekam nn i mam nadzieję, że szybko się pojawi, bo już nie wytrzymuję :D życzę weny do tłumaczenia :) xoxo

    OdpowiedzUsuń
  25. z niecierpliwością czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  26. O w dupe! Nareszcie! Nie będę się smucic ze ja porwali bo się kurwa niewyobrażalnie cieszę! Świetnie przetłumaczony rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetny ♥

    P.S Boję się jak cholera co się stanie z Evelyn ! :(

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie wierzę, że Harry zamieszkał naprzeciwko Evelyn i znowu ją porwali! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ☺

    OdpowiedzUsuń
  29. Harry nareszcie. Weź idioto tyle czekałam na to abyś się z nią znowu spotkał.

    OdpowiedzUsuń
  30. Next!!!! Next!!!! Proszę NEXT!!!! 😂😂

    OdpowiedzUsuń
  31. AAAAAA..... ŚWIETNE . Głupia Evelyn ! Nie mogę pojąć dla czego nie może dac szansy Harremu ? :( To smutne. Musi mu być ciężko mimo jego zachowania wobec niej ale mimo wszystko kurde to HARRY ! :)

    OdpowiedzUsuń
  32. O Kurczaczki.... ^^

    OdpowiedzUsuń
  33. Awww. Z rozdziałem na rozdział zaskakujesz mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Sporo komentarzy, aż miło popatrzeć. O boże ona nareszcie wróci do harryego! Jestem ciekawa czy oj ja zgwalci. Chociaż pewnie nie. Może będzie miała stockholm syndrome?

    OdpowiedzUsuń
  35. OMG genialne genialne. . Zayn ty brutalu. Hahaha . czy Harry w końcu pokaże ta prawdziwa stronę siebie tak żeby Evelyn w końcu się do niego przekonała ? Mam nadzieje

    OdpowiedzUsuń
  36. O matko. Zawał. Kiedy next ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co widze i wiem to nie tylko w środy :) Także ten...

      Usuń
  37. JA PIER DO LE :O;O;O;O ciekawe co teraz harry z nia zrobi :v nie moge sie doczekac nastepnego! :D:D

    OdpowiedzUsuń
  38. Ohh...czy będzie dziś kolejny rozdział ? juz się nie mogę doczekać, siedze jakby mi Harry w tyłek szpilki wkładał :D:D:D:D Proooosze :************

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Btw. świetnie tłumaczysz. Jak długo uczysz się angielskiego ? Miałaś jakieś własne sposoby na nauke itp.?

      Usuń
    2. Pomijając szkołę, to bardzo dużo nauczyłam się przez słuchanie angielskich piosenek i tłumaczenie ich sobie ;) oraz (jak dla mnie najlepsza technika) to oglądanie zagranicznych youtuberów, bardzo łatwo załapać wtedy angielski, bo nie zwraca się zbytnią uwagę na gramatykę (tak jak w szkole), ale na normalne słówka i wyrażenia :D ale tak poza tym, to nie uważam, żeby mój angielski był na jakimś wysokim poziomie :)

      Usuń
    3. Ohh... ja ucze się angielskiego jak normalny przeciętny człowiek od podstawówki. A dopiero pół roku przed maturą tak NAPRAWDĘ się uczyłam . Bo wcześniej nauczyciele nas po prostu olewali. A gdy nas przenieśli do innej szkoły bo naszą zamykali trafiła nam się na ostatni rok babka która tak nas przycisnęła a zarazem była dla nas jak dobra koleżanka (młoda kobitka) że przez pół roku wlewała nam angielski do głowy że maturę napisałam na 60% . Gdybym taką nauczycielkę miała od początku umiałabym perfect heh . Ale mimo takiego wyniku nie dałabym rady tłumaczyć coś. ( Bała bym się że coś popsuję)... Ok rozpisałam się heh ... Ogólnie chodziło mi o to że czytam dość dużo takich tłumaczeń . Tych dużych "sławnych" i tych drobnych kilku rozdziałowych. I powiem Ci że trudno spotkać kogoś kto dobrze i "fajnie" tłumaczy. Nie jesteś taka sztywna i dosłowna. I to lubię najbardziej. Potrafisz przekazać ten sens oryginału. Gratuluję Ci i powiem w tajemnicy że troszkę BARDZO Ci tego zazdroszczę :)
      Ok za dużo gadam :)
      Pozdrawiam I całuję. No i czekam na kolejny rozdział :) K! ♥

      Usuń
    4. Jejku, bardzo bardzo bardzo dziękuję <3

      Usuń
  39. Znów będzie tyle szumu a się okaże , że ona jest na wyciągnięcie ręki ;-; że ta ciocia nic nie słyszała, nie wyszła się zapytać kto to... znów to samo :c

    OdpowiedzUsuń
  40. Ah... Harry Harry Harry . Ty gnojku jak możesz robić takie cudowne podstępy. Ja tam bym nie narzekała na takiego adoratora hihi :D No ale jak na złość to nie MOJA historia :(

    Stefa :)


    OdpowiedzUsuń
  41. Cudo <3 tak cos przeczuwalam że Harry ukrywa się w tym domku ^^ mam nadzieje ze nowy rozdział będzie szybko. Love ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też tak właśnie myślałam :D/IYCM

      Usuń
  42. Harreh gdzieś Ty się podziewał :D W końcu działasz chłopaku . Tak trzymaj :D

    OdpowiedzUsuń
  43. No to jazda pomału się rozpoczyna

    OdpowiedzUsuń
  44. no to znów ją on porwał. przynajmniej coś się będzie działo,ale się trochę boje że coś jej zrobi. Rozdział fajny i czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Wiedziałam że tak będzie !

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy